Górnik lepszy od mistrza Algierii

Bez zarzutu w generalnej próbie przed ligową inauguracją spisali się zawodnicy Górnika Zabrze. Beniaminek ekstraklasy w piątkowym meczu sparingowym z mistrzem Algierii, Mouloudia Club Alger zaprezentował się z przyzwoitej strony będąc drużyną dyktującą warunki na boisku. Ostatecznie po trafieniach Adriana Świątka i Adama Banasia zabrzanie odprawili Algierczyków z bagażem dwóch bramek, choć zwycięstwo mogło być okazalsze.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Już w pierwszych sekundach meczu bliski otwarcia wyniku był Aleksander Kwiek, ale piłkę po jego strzale sprzed linii pola karnego na rzut rożny sparował golkiper algierskiej drużyny. MC Alger odpowiedziało groźnie w 15 minucie gry, kiedy po szybkiej kontrze z piłką prawym skrzydłem popędził Mohamed Derag i wpadł z piłką w pole karne. Na szczęście dla zabrzan w końcowej fazie akcji Algierczykowi zabrakło trochę zimnej krwi pod bramką i skończyło się tylko na strachu.

W dalszej fazie meczu obraz gry się nie zmieniał Wciąż w natarciu był Górnik, który umiejętnie przerywał ataki MC i sam próbował szczęścia w ofensywie, ale często zabrzanom brakowało albo dokładności albo zawodziła skuteczność. Algierczycy pod bramką gospodarzy nie gościli zbyt często, ale kiedy już udało im się przedrzeć przez szyki obronne gospodarzy na wysokości zadania stawał Sebastian Nowak.

W 50 minucie gry Górnik po ładnej trójkowej akcji objął prowadzenie. Świetnym prostopadłym podaniem Mariusz Przybylski uruchomił Grzegorza Bonina, ten wpadł z piłką w pole karne gości i zagrał wzdłuż linii do Adriana Świątka, który bez problemów wpakował piłkę do siatki.

Trafienie "Świętego" dodało akcjom Górnika animuszu. Chwilę później przed wymarzoną szansą na podwyższenie prowadzenia stanął Tomasz Zahorski. Były reprezentant Polski wpadł z piłką w pole karne MC i w pełnym biegu próbował minąć bramkarza gości, ale tym razem Laminh Zemamoush stanął na wysokości zadania i wygarnął piłkę spod nóg napastnika Górnika. Swoje szanse mieli także zawodnicy z Afryki, ale dwukrotnie po strzałach Sofiane Harkata i Lamina Beckheira pewnie interweniował Adam Stachowiak.

W 83. minucie gry Górnik podwyższył prowadzenie. Piłkę do siatki celnym strzałem głową skierował Adam Banaś, który wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Mariusza Magiery z rzutu wolnego z prawej strony pola karnego. Pięć minut później trzecią bramkę dla Górnika powinien zdobyć Mariusz Jop, ale po silnym strzale stopera Górnika z kilku metrów piłkę ofiarną interwencją zblokował jeden z defensorów mistrza Algierii.

Po końcowym gwizdku sędziego mimo przekonującego zwycięstwa swoich podopiecznych trener Adam Nawałka był daleki od euforii.

- Zwycięstwo cieszy, bo i klasa rywala była nie byle jaka. Nie da się jednak ukryć, że nasza gra nie była idealna. Zmarnowaliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, a na to w lidze nie możemy sobie pozwolić. Musimy też popracować jeszcze nad taktyką, bo mamy troszkę niedociągnięć pod tym względem. Szkoda, że nie udało się rozegrać spotkania przy sztucznym oświetleniu. Bardzo mi zależało na tym żeby drużyna mogła przystosować się do warunków, w jakich przyjdzie jej się mierzyć z Polonią Warszawa - wyjaśnił szkoleniowiec drużyny z Roosevelta.

Górnik Zabrze - Mouloudia Club Alger 2:0 (0:0)
1:0 - Świątek 50'
2:0 - Banaś 83'

Górnik Zabrze: Nowak (46' Stachowiak) - Bemben (46' Danch), Banaś (89' Kopacz), Jop (88' Mańka), Magiera (87' Marciniak) - Bonin (80' Wodecki), Przybylski (88' Cebula), Kwiek (84' Balat), Sikorski (84' Leszczak) - Świątek (80' Chałas), Zahorski (73' Bębenek).

MC d'Alger: Zemamoush - Besseghier (46' Mouissi), Babouche (63' Boudebouda), Harkat, Zeddam, Koudri (69' Moumene), Bouchema (81' Daoud), Mokdad (60' Beckheir), Sofiane, Derrag (80' Douadi), Amroun (60' Amour).

Sędzia: Tomasz Kuźniarz (Tychy).

Widzów: 2000

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×