Przekładana inauguracja - zapowiedź meczu GKP Gorzów Wlkp. - Sandecja Nowy Sącz

Piotr Wiszniewski 03 Sierpnia 2010, 14:12

W poprzednim sezonie GKP Gorzów Wlkp. bez problemów utrzymał się w pierwszej lidzie. Do nowego sezonu klub przystąpi jednak bez trenera Adama Topolskiego, kliku doświadczonych graczy oraz z problemami finansowymi. W żaden sposób nie przeszkodziło to jednak nowemu szkoleniowcowi Krzysztofowi Pawlakowi w stworzeniu nowej drużyny i optymistycznej atmosfery. W przerwie letniej do zespołu dołączyli przede wszystkim młodzi gracze z ekstraklasowych klubów. Z Polonii Warszawa pozyskano Daniela Ciacha, Krystiana Feciucha, Damiana Jaronia z Legii Warszawa Radosława Mikołajczaka, a z Lecha Poznań Radosława Jasińskiego. Wyjątkiem wśród młodych jest powrót dobrze znanego w Gorzowie Wlkp. Czecha Jozefa Petrika. Którego z tych piłkarzy możemy spodziewać się w podstawowej jedenastce? - Przed nikim nie zamykam drogi do pierwszej jedenastki. Grać będą ci, którzy na to zasługują. Ustawienie zespołu powoduje to, iż nie mogę wpuścić na boisko dwunastu czy nawet trzynastu graczy - skomentował trener Pawlak.

Gorzowianie w grach kontrolnych radzili sobie całkiem dobrze. W jedenastu sparingach przegrali zaledwie trzy razy i to ze znacznie wyżej notowanymi rywalami takimi jak Legia Warszawa czy Górnik Zabrze. Nie znaczy to jednak, że nie potrafili zwyciężyć z teoretycznie lepszymi ekipami. Świadczyć może o tym m.in. wygrana z GKS-em Bełchatów 2:0.

Trener Pawlak zapewne ma już w głowie skład na pierwszy ligowy pojedynek. Wiadomo, że na pewno nie zobaczymy w nim Grzegorza Wana, który nabawił się kontuzji. - W przedostatnim sparingu naderwałem przywodziciela. Myślę, że muszę pauzować co najmniej tydzień. Pod znakiem zapytanie stoi także występ w drugiej kolejce. Nie ma co się spieszyć. Przed nami cała runda więc lepiej wyleczyć się do końca - powiedział Wan.

Drużyna Sandecji Nowy Sącz w poprzednim sezonie była jedną z największych niespodzianek ligi. Jako beniaminek zajęła bardzo wysokie trzecie miejsce do końca rozgrywek walcząc o awans do ekstraklasy. Wydaje się, że wyśrubowany wynik trudno będzie powtórzyć w tym roku zwłaszcza, iż w klubie zaszły spore zmiany kadrowe. Z zespołem pożegnało się aż 13 piłkarzy m.in. Maciej Bębenek, Rafał Jędraszczyk czy Michał Jonczyk. W ich miejsce pozyskano takich piłkarzy jak Konrad Cebula z Górnika Zabrze oraz Pavela Eismanna z czeskiego Fotbal Trinec.

W okresie przygotowawczym piłkarze Sandecji rozegrali kilkanaście sparingów, z których zwycięsko wyszli tylko czterokrotnie. Spora rotacja w składzie sprawiła, iż podopieczni trenera Dariusza Wójtowicza doznali kilku sromotnych porażek m.in. 7:1 ze Stalą Mielec czy 4:2 z Mazurem Karczew. Ostatnim sprawdzianem przed ligą był przegrany mecz z Ruchem Chorzów podczas obchodów 100-lecia klubu. - Tak jak planowaliśmy daliśmy pograć wszystkim zawodnikom. Przed nami mecz z GKP, dlatego oszczędzaliśmy siły piłkarzy z podstawowej jedenastki - mówił po spotkaniu szkoleniowiec Sandecji.

Zespół do Gorzowa Wlkp. wyjechał już w poniedziałek zatrzymując się po drodze w podkarpackich Skotnikach, gdzie odbył się trening. W środę trener Wójtowicz będzie mógł skorzystać z usług nowopozyskanego Czecha Pavela Eismanna, którego certyfikat dotarł już do klubu.

Historia spotkań obu klubów nie należy do bogatych i obejmuje zaledwie dwa pojedynki. Pierwszy rozgrywany w Gorzowie Wlkp. zakończył się bezbramkowym remisem. W drugim lepsi okazali się piłkarze z Nowego Sącza wygrywając 2:1. Co ciekawe strzelcami bramek w obu klubach byli piłkarze, którzy w przerwie letniej pożegnali się ze swoimi drużynami.

GKP Gorzów Wlkp. - Sandecja Nowy Sącz / śr 04.08.2010 r., godz. 17:00

Przewidywane składy:

GKP Gorzów Wlkp.: Janicki - Petrik, Grocholski, Wojciechowski, Andruszczak, Łuszkiewicz, Mikołajczak, Feciuch, Kaczmarczyk, Drozdowicz, Janusiński.

Sandecja Nowy Sącz: Różalski - Borovicanin, Kulpaka, Frohlich, Makuch, Niane, Urban, Gawęcki, Berliński, Hlousek, Aleksander.

Sędzia: Piotr Wasilewski (Kalisz).