"Pierwsze koty za płoty" takie słowa często słychać w Wodzisławiu. Jednak trener Odry nie sądzi, że poważnie walczyli w pierwszym spotkaniu i efekt był widoczny. Nie zrealizowano jeszcze postawionego planu - ściągnięcie defensywnego pomocnika i napastnika. - Tego pierwszego - w postaci Jacka Kurantego - już mamy. Drugi z kolei w dalszym ciągu jest przez nas poszukiwany. Owszem, już jakiś czas temu w klubie mogli pojawić się nowi, ale ich żądania finansowe są zbyt wygórowane. Inne drużyny płacą o wiele większe pieniądze. Pozostaje nam stawianie na młodych piłkarzy, którzy powoli będą przebijać się do wyjściowego składu - zdradził Leszek Ojrzyński. Powiedział także, że nie interesuje już go Daniel Bueno który zachował się nieodpowiedzialnie. Pochwalił również Daniela Hanzela za dobre wkomponowanie się do zespołu w tak ciężkim momencie.
- Goście w Poznaniu do faworytów więc z pewnością należeć nie będą. I na pewno muszą przygotować się na zagrożenie w postaci formacji ofensywnej. To najsilniejsza broń rywala, która bazuje na czwórce: Tomasz Magdziarz, Piotr Reiss, Paweł Iwanicki i Zbigniew Zakrzewski - wskazuje Damian Seweryn, były zawodnik Odry i Warty.