Mariusz Zasada: To nie degradacja

Latem Polonia Warszawa dokonała wielu wzmocnień, więc szanse 28-latka na regularną grę zmalały do zera, choć w ubiegłym sezonie wystąpił on w dziewiętnastu meczach ligowych. Opuścił więc Czarne Koszule i trafił do pierwszoligowego Górnika Łęczna.

- Chciałem więcej grać, więc nalegałem na to wypożyczenie. Mogłem zostać w Polonii i dalej siedzieć na ławce. Nie traktuję tego jako degradacji. Górnik to fajny klub, ma ambitne cele - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnia Mariusz Zasada.

Sporo mówi się o nie najlepszej kondycji finansowej łęczyńskiego klubu - ponoć nie ma już śladu po latach świetności z czasów gry w ekstraklasie. Umknęło to uwadze nowego nabytku Górnika. - Jestem tutaj od tygodnia, ale wszystko jest poukładane i naprawdę nie ma na co narzekać - ocenia.

Zasada zadebiutował w zielono-czarnych barwach w starciu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza jako lewy obrońca. Miał sporo miejsca po tej stronie boiska, gdyż Dejan Miloseski często schodził do środka, lecz nie przeprowadził zbyt wielu akcji. - Nie zawsze wychodzi, to co sobie zakładamy. Przeciwnik też odczytuje nasze zagrania, więc może w następnych meczach gra będzie jeszcze lepsza - uważa wychowanek ChKS Łódź.

Górnik ma kłopot z obsadzeniem boków pomocy. Niewykluczone, że w następnym meczu Zasada pojawi się w roli lewoskrzydłowego, a do defensywy wróci Krzysztof Kazimierczak. - Osobiście lepiej czuję się na lewej pomocy, ale lewa obrona to jest bardzo zbliżona pozycja. Gram tam, gdzie wystawia mnie trener i nie podważam jego decyzji - zapewnia Zasada.

28-latek pożegnał się z ekstraklasą, jednak łęczyńska drużyna dysponuje składem, który predestynuje ją do czołówki I ligi. Czy zatem uda mu się powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej z zielono-czarnymi? - Zobaczymy, co będzie za rok. Na chwilę obecną trzeba wiele uczynić, żeby wrócić do ekstraklasy - nie ukrywa nowy nabytek Górnika.

Komentarze (0)