Po reprezentanta Polski zgłosiły się m.in. AS Bari i AC Chievo Verona. Działacze Różowych nie mają jednak zamiaru rozstawać się z Kamilem Glikiem. Po pierwsze w drużynie na kontuzję narzeka Rumun, Dorin Goian i nie wiadomo kiedy dokładnie będzie gotowy do gry. Wstępne diagnozy mówiły o 40 dniach. Po drugie Palermo przegrało wyścig o utalentowanego Brazylijczyka, Rafaela Toloia z EC Goias. Zdaniem włoskich mediów, zawodnik zwiąże się kontraktem z FC Porto.
Za dziewięć dni Sycylijczycy rozegrają pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie. W fazie play-off Ligi Europy zmierzą się z NK Maribor. Starcie odbędzie się na Renzo Barbera. Glik nie kryje, że liczy na występ w tym spotkaniu. - Grałem we wszystkich sparingach, ostatnio w pełnym wymiarze czasowym. Dobrze się czułem na boisku, sam trener też raczej nie miał do mnie większych zastrzeżeń. Liczę na miejsce w składzie w najbliższym meczu - wyjaśnił zawodnik.
Rywali jednak nie brakuje. W kadrze Palermo są jeszcze przecież: Ezequiel Munoz, Cesare Bovo i wspomniany wcześniej Goian.