Dziewięć na dziesięć - zapowiedź meczu Ruch Chorzów - Wisła Kraków

Michał Piegza 14 Sierpnia 2010, 15:30

Mimo zwycięstwa w inauguracyjnej kolejce z Arką piłkarze Wisły nie zachwycili. Za Białą Gwiazdą przez najbliższe tygodnie ciągnąć się będzie klęska w dwumeczu z Karabachem. Z kolei Niebiescy, którzy również już pożegnali się z grą w europejskich pucharach, zdaniem wielu zrobili swoje. Ruch jak na razie dla polskich drużyn zdobył najwięcej punktów w rankingu UEFA (Niebieskich może jeszcze wyprzedzić tylko Lech), osiągnął sukces finansowy, a ponadto miał okazję mierzyć się z zespołami prezentującymi różny styl gry. Jak na pierwszy od dziesięciu lat udział w rozgrywkach o europejskie puchary, to zdaniem działaczy i trenerów dużo.

Przygoda z Europą Niebieskich trwała miesiąc. Wiślacy grę w pucharach rozpoczęli dwa tygodnie później, ale zakończyli ją w tym samym czasie co Ruch. W efekcie ze stanowiskiem trenerskim pożegnał się w Krakowie Henryk Kasperczak. Tymczasowo drużynę prowadzi były gracz chorzowian Tomasz Kulawik. Jednak występów tego pomocnika przy Cichej nie wspomina się zbyt dobrze (sezon, który zakończył się dla chorzowian degradacją).

Ostatnie mecze Ruchu z Białą Gwiazdą kończyły się najczęściej wygraną Wisły. Na ostatnich dziesięć ligowych gier krakowianie wygrali dziewięć razy. Chorzowianie występując w drugiej lidze pokonali rozgrywkach o Puchar Polski Wisłę 2:1. Natomiast w ekstraklasie Ruch zwyciężył 12-krotnych mistrzów Polski po raz ostatni w 2008 roku. Na Stadionie Śląskim gol zdobyty w końcówce przez Michała Pulkowskiego dał chorzowianom skromną wygraną.

Dobrych wspomnień z rywalizacji z Wiślakami nie ma nowy nabytek Ruchu Grzegorz Bronowicki. - Głównie ponosiłem z krakowianami porażki. Najlepszym rezultatem był chyba remis - stwierdza. Dużo lepiej debiut na trenerskiej ławce wspomina aktualny szkoleniowiec Ruchu Waldemar Fornalik. - Zastępowałem wtedy Oresta Lenczyka, który wyjechał na konferencję. Wisła miała wtedy wiele okazji, ale to zadaliśmy decydujące trafienie i wygraliśmy. Jednak to wtedy była jeszcze inna Biała Gwiazda - wraca pamięcią do lat dziewięćdziesiątych trener 14-krotnych mistrzów Polski.

W Chorzowie przed meczem z Wisłą panuje optymizm. - Arka pokazała, że można z nimi walczyć jak równy z równym. Trzeba będzie zagrać od początku odważnie, ale i konsekwentnie. W tyłach Wisła ma problemy, ale z przodu wciąż są groźni - przestrzega Fornalik, który prawdopodobnie do gry wystawi dwóch napastników. - W środku pola w takim wypadku zagra dwóch zawodników. Na pewno nie postawię tam Sadloka, który dawno na tej pozycji nie występował - zapowiada szkoleniowiec. W drugiej linii obok siebie wystąpią więc najprawdopodobniej Gabor Straka oraz Michał Pulkowski. W Ruchu zabraknie na pewno Ariela Jakubowskiego, który na boiska ligowe wróci dopiero na wiosnę.

Od ostatniego ligowego meczu poprawiła się sytuacja kadrowa w Wiśle. Do składu na pozycję stopera powinien wskoczyć wracający po kontuzji Cleber. Również Łukasz Garguła twierdzi, że po urazie łydki nie ma już śladu i jest gotowy do gry. Na drobny uraz narzeka z kolei Paweł Brożek i nie wiadomo czy zagra przy Cichej. W ataku szansę debiutu powinien otrzymać Argentyńczyk Andres Rios.

Ruch Chorzów - Wisła Kraków / nd 15.08.2010 godz. 19:15

Przewidywane składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Sadlok, Grodzicki, Bronowicki - Grzyb, Pulkowski, Straka, Janoszka - Zając, Olszar.

Wisła Kraków: Pawełek - Czikosz, Cleber, Bunoza, Diaz, Kirm, R. Sobolewski, Piotr Brożek, Małecki, Boguski, Rios.

Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).