- Obejrzałem w weekend sześć meczów ekstraklasy i nie znalazłem nikogo, kto nadawałby się do reprezentacji. W Wiśle, Legii, Lechu czy Widzewie główne role odgrywają obcokrajowcy. Niestety, z małymi wyjątkami nie są najlepsi, dlatego poziom rozgrywek jest coraz niższy. Z czołówki wyjątkiem jest Ruch Chorzów, który pokonał Wisłę, mając w składzie tylko Słowaka Strakę. Ale z chorzowian reprezentacyjny poziom prezentuje tylko Maciej Sadlok - przyznał selekcjoner.
Smuda chce więc wrócić do doświadczonych piłkarzy, których dawno w kadrze nie było - Arkadiusz Głowacki, zawodnik Trabzonsporu, ostatni raz w kadrze zagrał w listopadzie 2009 roku. Artur Boruc miejsce w reprezentacji stracił po ubiegłorocznej porażce ze Słowenią, a Euzebiusz Smolarek często był przez Smudę wyśmiewany. - Bo zmieniał klub za klubem i więcej siedział na trybunach i się żalił, niż grał. Ale jak wywalczy miejsce w składzie Polonii i będzie strzelał gole, to nie widzę przeszkód, by wrócił do kadry - wyjaśnił trener.
Więcej w Gazecie Wyborczej.