- Widać było, że w nas wierzy. To nas podbudowało. Długo w szatni rozmawialiśmy z chłopakami, jak mamy zagrać. Każdy podchodził do drugiego i mobilizował. Nigdy wcześniej nie przeżyłem czegoś takiego. Jeśli tak samo podejdziemy do drugiemu meczu, to na pewno awansujemy do fazy grupowej - powiedział Jacek Kiełb w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- Nie czytałem gazet przed meczem, ale nawet moi znajomi mówili, że dostaniemy "trójkę". Wszyscy nas skreślili. Stawiano nas na straconej pozycji, więc bardzo chcieliśmy udowodnić, że się mylą. Nawet piłkarze Dnipra wyglądali na pewnych wygranej. W Polsce patrzono na Dnipro przez pryzmat pieniędzy. Co chwilę mówiło się, że mają ileś razy wyższy budżet, że dopiero co kupili napastnika za 7 milionów. Ale gdyby na boisku grały pieniądze, to trzeba by było historię futbolu pisać od nowa - dodał.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.