Śląsk do Gdańska po zwycięstwo

- Musimy odbić to, co we Wrocławiu z Legią straciliśmy - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Vuk Sotirović. W podobnym tonie wypowiadają się inni piłkarze WKS. W sobotę w Gdańsku miejscowa Lechia zmierzy się właśnie ze Śląskiem. Lechiści także potrzebują punktów.

Po trzech kolejkach Śląsk Wrocław ma na swoim koncie cztery punkty. Wrocławianie bezbramkowo zremisowali z Jagiellonią Białystok, na wyjeździe wygrali z Cracovią oraz polegli u siebie z Legią Warszawa. Jak na razie zespół Śląska gra ładną dla oka piłkę i jest powszechnie chwalony. Już w sobotę dojdzie do potyczki Śląska z Lechią Gdańsk. Gospodarzem spotkania będą Lechiści, którzy start w lidze mają nie najlepszy. Pomiędzy kibicami obu drużyn od lat panuje wielka przyjaźń, ale na boisku piłkarze nie będą unikać twardej walki. Dla jednych i drugich liczy się tylko zwycięstwo.

Gospodarze sobotnich zawodników będą chcieli w końcu zgarnąć trzy oczka, bo w tegorocznych rozgrwkach jeszcze im się to nie udało i klub plasuje się w dolnych rejonach tabeli. Zawodnicy Śląska mają w tym sezonie wysokie aspiracje, które po meczu z Legią Warszawa zostały tylko podrażnione. - Musimy odbić to, co we Wrocławiu z Legią straciliśmy - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Vuk Sotirović, napastnik zielono-biało-czerwonych. - Z Lechią gramy cały czas na 1:1. Myślę, że teraz przełamiemy tę passę i wygramy, bo Lechia nie gra jakiegoś futbolu porywającego. Jest to porównywalny zespół do Cracovii. Myślę, że możemy zwyciężyć - dodaje serbski napastnik.

W podobnym tonie wypowiadają się także inni jego koledzy. - Pojedziemy do Gdańska z myślą i wiarą w to, że zdobędziemy tam trzy punkty. Po prostu musimy jechać do Gdańska i odrobić to, co straciliśmy z Legią - stwierdza Piotr Ćwielong.

Zadowolony z gry swoich podopiecznych jest także Ryszard Tarasiewicz. - Po postawie moich zawodników w tych trzech meczach można patrzeć optymistycznie na następny mecz mimo, że gramy na wyjeździe z Lechią Gdańsk - mówił trener WKS-u po meczu z zespołem Macieja Skorży.

Mecz w Gdańsku będzie szczególny dla Sebastiana Mili. Pomocnik Śląska nie ukrywa, że jest kibicem Lechii. - Dla mnie ważne i sentymentalne. Zawsze będę wracał do Gdańska z sentymentem i miło będę wspominał ten stadion, tych kibiców i tą drużynę. Jestem jej kibicem więc to jest normalna sprawa, aczkolwiek zamierzam pojechać tam ze swoim zespołem i doprowadzić go do zwycięstwa - skomentował były reprezentant Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Mimo wszystko wrocławianom trudno gra się w stolicy województwa Pomorskiego, jak i z samą Lechią. - Nie wywieźliśmy z Gdańska, ani u siebie nie zdobyliśmy trzech punktów. Zazwyczaj padały remisy, ostatnio przegraliśmy, więc czas najwyższy żeby to się zmieniło - mówi Mila o ostatnich pojedynkach Śląska z Lechistami.

Wygraj bilet na mecz Śląska z Lechem Poznań!

Źródło artykułu: