Holenderski szkoleniowiec kontrakt z Wisłą podpisał w sobotę, ale pierwsze zajęcia poprowadził dopiero we wtorek. Na przygotowanie zespołu do sobotniego meczu miał w sumie tylko cztery treningi. Momentalnie położył nacisk na utrzymywanie się wiślaków przy piłce i grę w ataku pozycyjnym. W spotkaniu z Polonią tylko przez pierwsze kilka minut jego podopieczni grali tak, jak wymaga tego trener.
Jak mawia Dariusz Kubicki, krakowianie szybko "zgubili kompozycję". Poloniści wybili ich z rytmu dwoma konkretnymi akcjami, które kończyły się strzałami Petera Hricko i Clemence'a Matawu. Później gra toczyła się głównie w środku pola, a nawet częściej na połowie Wisły. Gospodarze nie potrafili środkiem przedrzeć się pod bramkę Polonii, więc w 20. minucie spróbowali akcji lewą stroną, która od razu przyniosła bramkowy skutek. Andres Rios zgrał piłkę do Macieja Żurawskiego. Ten prostopadłym podaniem wypuścił w pole karne Dragana Paljicia, który spod końcowej linii wycofał piłkę do Patryka Małeckiego, a "Mały" pewnym strzałem umieścił ją w siatce Marcina Juszczyka. Goście próbowali błyskawicznie odrobić straty, ale najpierw Gordan Bunoza uprzedził Roberta Wojsyka, a później Cleber w ostatniej chwili zgarnął piłkę z nogi Matawu.
Wiślacy też mieli swoje szanse na podwyższenie prowadzenia, ale dwukrotnie po dośrodkowaniach z głębi zmarnował je Żurawski. Jak znaleźć się w polu karnym rywala pokazał byłemu reprezentantowi Polski Clemence Matawu. W 43. minucie gry akcję gości ładnie rozpoczął Michal Hanek. Stoper Polonii pociągnął piłkę z własnej połowy przed pole karne Wisły, a następnie na prawym skrzydle uruchomił Hrickę. Ten zacentrował przed bramkę Białej Gwiazdy, gdzie niepilnowany Matawu spokojnie zgasił piłkę i pewnym strzałem pokonał Mariusza Pawełka.
Tuż po przerwie w znakomitej sytuacji znalazł się Rios, ale po dośrodkowaniu Paljicia uderzył z głowy nad poprzeczką. Argentyńczyk zrehabilitował się kilka minut później. Najpierw w 53. minucie zdecydował się na zaskakujące uderzenie z woleja z ok. 30 metrów, które z trudem na rzut rożny sparował Juszczyk. Po wznowieniu gry z narożnika boiska piłka znów trafiła do Riosa, który jednym zwodem uwolnił się spod opieki obrońcy i strzelił na bramkę Polonii. Juszczyk odbił piłkę przed siebie, doskoczył do niej Żurawski i przy bierności stoperów Polonii przywrócił Wiśle prowadzenie.
Bytomianie, wśród których tradycyjnie brylował Miroslav Barcik mieli swoje szanse na wyrównanie, ale dwukrotnie dobrych dośrodkowań Hricki z prawej flanki, w polu karnym Wisły nie potrafił wykorzystać Radzewicz.
Co zwraca uwagę, po raz drugi z rzędu w wyjściowym składzie Wisły zabrakło braci Brożków. Również Osman Chavez nie doczekał się debiutu w polskiej ekstraklasie. Reprezentant Hondurasu całe spotkanie - podobnie jak mecz z Widzewem Łódź - oglądał z ławki rezerwowych. - Po kilku treningach nie mogłem zrobić zbyt wielu zmian w składzie - wyjaśnił Maaskant, który jednak w bramce postawił na Mariusza Pawełka, kosztem Milana Jovanicia, który w Łodzi zachował czyste konto. - Musimy poprawić wiele elementów. Jeśli zagramy z mocniejszym rywalem, możemy mieć problemy w obronie - zauważył Holender.
Mimo porażki zadowolony był opiekun Polonii, Jurij Szatałow: - Zaczynamy łapać grę, którą chcemy grać. Cały czas dochodzą do nas nowi zawodnicy i trzeba ich wkomponować w zespół.
***
Wisła Kraków - Polonia Bytom 2:1 (1:1)
1:0 - Małecki 20'
1:1 - Matawu 43'
2:1 - Żurawski 53'
Składy:
Wisła Kraków: Pawełek - Czikosz, Cleber, Bunoza, Diaz - Małecki (72' Boguski), Jirsak (65' Wilk), Sobolewski, Paljić (83' Piotr Brozek) - Rios, Żurawski.
Polonia Bytom: Juszczyk - Hricko, Hanek, Żytko, Mysona - Barcik, Sawala, Falkowski (70' Vascak), Radzewicz - Matawu (87' Bykowski, Wojsyk (72' Mikołajczak).
Żółte kartki: Bunoza, Cleber (Wisła Kraków).
Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).
Widzów: 3000.
Ocena drużyn:
Wisła Kraków - 3.5: Wicemistrzowie Polski odnieśli trzecie zwycięstwo w sezonie, ale po raz kolejny nie zachwycili stylem. Robert Maaskant w tym momencie bardziej może liczyć na momenty błysku poszczególnych graczy, niż rzetelnie wypracowaną akcję.
Polonia Bytom - 3.0: Bytomianie przed meczem na Suchych Stawach byli skazywani na porażkę, ale z wicemistrzami Polski walczyli, jak równy z równym. O porażce zadecydowały wyższe umiejętności graczy, którymi dysponuje Biała Gwiazda.