Synek, który ma mleko pod nosem nie może wypaczać wyniku meczu - trenerzy o spotkaniu Jagiellonia - Lech

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jagiellonia Białystok pokonując 2:0 Lecha Poznań potwierdziła swoją dobrą dyspozycję na początek sezonu. Na pomeczowej konferencji prasowej trener mistrzów Polski - Jacek Zieliński - nie miał wątpliwości, który zespół był lepszy i zasłużył na 3 punkty, miał jednak sporo wątpliwości do pracy sędziego - Szymona Marciniaka z Płocka.

Jacek Zieliński (Lech Poznań): - Gratuluję Michałowi zasłużonego zwycięstwa. W przekroju całego meczu Jagiellonia była zespołem lepszym, stworzyła więcej sytuacji i nie mam żadnych wątpliwości, że wygrał dziś zespół lepszy. Na ogół nie wypowiadam się o pracy sędziów, dzisiaj jednak zrobię wyjątek. Nie może być tak, że synek który ma mleko pod nosem będzie decydował o dawaniu kartek, a w pewnym sensie wypaczał wynik meczu. Michał decyzją o zdjęciu Kašćelana tylko utwierdził mnie w tym , że sędzia się pomylił. Dlaczego się jednak nie pomylił przy Arboledzie, to już jest jego tajemnica. Przed tygodniem wywalił numer w Gdyni, teraz ponownie będzie na ustach części kibiców. Chyba nie o to w tym chodzi.

Michał Probierz (Jagiellonia Białystok): - Wiedzieliśmy, że Lech wzmocniony trzema zawodnikami, Rudnevsem, Peszką i Injacem będzie innym zespołem i było widać, że jakość jaką ten zespół posiada jest bardzo duża. Dlatego też staraliśmy się zneutralizować środek boiska, co jednak nie udawało nam się w pełni. Wprawdzie stworzyliśmy kilka sytuacji w pierwszej połowie, ale nie wyglądało to tak, jakbyśmy chcieli. Najważniejsze, że po przerwie potrafiliśmy zdobyć bramkę, która była decydująca. Sytuacja, po której padła to było bardzo ładne dwójkowe rozegranie Kamila Grosickiego i Tomka Frankowskiego. Rozmontowanie defensywy Lecha, która chyba w 30 meczach nie straciła więcej niż jednej bramki nie jest łatwe. Gratuluję zawodnikom, że potrafili narzucić swój styl gry i wyeliminować naprawdę duże atuty zespołu Lecha. Przed nami 2 tygodnie przerwy. Martwi mnie jedynie to, że 11 zawodników wyjeżdża na reprezentacje. Jest to trochę nowa sytuacja dla nas, ale właśnie po to się pracuje. Cieszę się, że zadebiutował dzisiaj Mariusz Gogol, który zasłużył na występ swoją postawą podczas treningów. Dzisiejsze zwycięstwo chcielibyśmy zadedykować Przewodniczącemu Rady Nadzorczej Panu Wojciechowi Strzałkowskiemu, który obchodzi dzisiaj urodziny.

Źródło artykułu: