Nowy stadion Górnika: kością niezgody klasa i kasa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W zabrzańskim magistracie już od ponad czterech lat toczą się rozmowy dotyczące budowy nowego stadionu miejskiego, na którym swoje mecze w ekstraklasie mógłby rozgrywać Górnik. Mimo ogromu czasu tak naprawdę sprawy tkwią w martwym punkcie. Dlaczego? Tutaj opinie są podzielone, ale niepodważalny jest fakt, że do grudnia 2012 roku nowy stadion musi powstać.

W tym artykule dowiesz się o:

- Zabrzu potrzebny nowy stadion - mówią jednogłośnie prezydent miasta, radni, działacze Górnika i kibice zabrzańskiego klubu. Mimo zgodności pod tym względem wciąż lokalne władze nie potrafią dojść do porozumienia w sprawie końcowego projektu obiektu. Postronni obserwatorzy mogą się zastanawiać o co właściwie chodzi. A kiedy nie wiadomo o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze. I tym przypadku nie jest zresztą inaczej.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy jednego z zabrzańskich radnych. Ten chętnie podjął temat, ale wystąpił z prośbą o nie publikowanie jego danych. - To przed wyborami mogłoby zostać odebrane jako gra pod publiczkę, a tego nie chcę - wyjaśnił nasz rozmówca.

Potrzebne elite?

A zatem, o co chodzi? - Rada Miasta od grudnia nie potrafiła doprosić się dokumentów dotyczących budowy obiektu. Prezydent chociaż te posiadała z niezrozumiałych przyczyn nie przekazała ich radnym - tłumaczy nasz rozmówca. - Poza tym problemem są finanse. Sfinansowanie całej inwestycji z budżetu miasta byłoby dla Zabrza nie do udźwignięcia. Trzeba byłoby zaciągnąć kredyt, który wraz z oprocentowaniem przekraczałby kwotę 700 mln złotych - dodał radny.

W Zabrzu trwa obecnie debata nad tym, czy miastu potrzebny jest obiekt klasy elite, spełniający wszystkie wymogi FIFA i UEFA. Na tej klasy stadionach rozgrywane są m.in. finały rozgrywek europejskich pucharów. Dlaczego zatem w Zabrzu nie miałby zagościć chociażby finał Ligi Europejskiej?

- Bądźmy rozsądni. Budujemy obiekt na 32 tys. miejsc. Jeżeli UEFA miałaby wybierać między rozegraniem finałowego meczu na stadionie w Zabrzu albo na Stadionie Śląskim, który po modernizacji pomieści 55 tys. kibiców to oczywiste, że wybór padnie na Chorzów. Zresztą podobnej klasy obiekty powstaną w Warszawie i Gdańsku. Zabrze nie byłoby w stanie z tymi miastami konkurować chociażby ze względu na pojemność, która jest niemała, ale za mała na organizację imprezy tej rangi - argumentuje nasz informator.

Co zatem zrobić? - Jeżeli zdecydujemy się na budowę stadionu III klasy zamiast klasy elite przeciętny kibic nie zauważy różnicy. Obiekty elite charakteryzują się wysokimi standardami obsługi VIP-ów. Na takich stadionach każdy wysoko postawiony, majętny człowiek może sobie zakupić lożę na wyłączność. Wymagana jest też większa ilość miejsc parkingowych. Zmieniając klasę stadionu już oszczędzamy kilkadziesiąt milionów złotych. Prezydent miasta nie chce się jednak na to zgodzić i upiera się przy swoim. Nikt z nas tak naprawdę nie rozumie dlaczego.

Rada dała mniej

Finalny kosztorys budowy nowego obiektu w Zabrzu zamyka się w kwocie 360 mln złotych. Tymczasem, Rada Miasta na ten cel przeznaczyła o 160 mln mniej. - To właśnie dla mnie niezrozumiałe posunięcie ze strony miasta. Wszyscy mieli świadomość, że koszt projektu miał się zamknąć w kwocie 200 mln złotych, a mimo to zdecydowano się na stworzenie projektu wartego blisko dwukrotność tej sumy - zauważa nasz rozmówca.

Ważnym wkładem w koszta projektu miały być środki zewnętrzne m.in. dofinansowania z UE i Ministerstwa Sportu i Turystyki. O te jednak Zabrzu na chwilę obecną będzie bardzo trudno. - W pierwszej kolejności o dofinansowanie z Ministerstwa wnioskować mogą miasta współorganizatorzy Euro 2012. Dopiero kiedy ostatni stadion na mistrzostwa Europy zostanie ukończony Ministerstwo uwolni wolne środki dla zainteresowanych miast, w tym Zabrza. Problem jest jednak taki, że nie nastąpi to wcześniej niż za rok, a my nie możemy tyle czekać - wyjaśnił radny.

Porozmawiają z kibicami

Zniecierpliwienie opieszałością w postępie prac coraz częściej wyrażają kibice Górnika. Dla sympatyków drużyny z Roosevelta powodem do niezadowolenia jest już sam fakt, że w przyszłym sezonie Trójkolorowi zostaną najprawdopodobniej zmuszeni do przeprowadzki na Stadion Śląski, bo obecny obiekt nie będzie spełniał wymogów licencyjnych. Swoje niezadowolenie kibice beniaminka ekstraklasy wyrazili pojawiając się w liczbie ponad stu osób na posiedzeniu komisji Rady Miasta.

- Rozumiemy frustrację kibiców, ale tak naprawdę my sami mamy powiązane ręce. Wszyscy chcemy stadionu, bo wiemy, że obecny obiekt jest tak naprawdę ruiną, ale tutaj niewiele możemy zrobić. W tej chwili wszystko jest w rękach prezydent miasta i Spółki Stadion odpowiadającej za to, by na obecnym obiekcie Górnik mógł rozgrywać swoje mecze w ekstraklasie. Wiemy też, że bez nowego stadionu w Zabrzu może zabraknąć ekstraklasy i nie pozwolimy na to - zapewnił nasz informator.

W najbliższy wtorek na zamkniętym posiedzeniu przedsesyjnym Rada Miasta odbędzie debatę na temat realizacji projektu. Zaproszenie do Urzędu Miasta otrzymali m.in. członkowie Stowarzyszenia Kibiców Górnika. Radni chcą wyjaśnić w rzeczowej rozmowie z kibicami na czym polega problem i poszukać najlepszego wyjścia z trudnej sytuacji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)