Stalówka w końcu złapała rytm?
Stal Stalowa Wola po serii porażek w końcu się przełamała i pokonała Jeziorak Iława 3:0. W hutniczym mieście mają nadzieję, że ta wygrana pozwoli uwierzyć zawodnikom w swoje umiejętności i z meczu na mecz będzie coraz lepiej. W zespole zdają sobie jednak sprawę z trudnych dni, jakie czekają zespół. - W niedzielę czeka nas pojedynek ze Stalą Rzeszów, później czeka nas we wtorek kolejny wyjazd do Sokółki, a potem u siebie Znicz Pruszków - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pomocnik zielono-czarnych Daniel Radawiec.
Na szczęście we wtorek dwóch zawodników wzmocniło szeregi Stalowców, dzięki czemu szkoleniowiec Stali Sławomir Adamus będzie miał większe pole manewru. Trudno jednak przypuszczać aby Bartosz Rosłoń czy Oleksandr Tymczyszyn już w niedzielę stanowili o sile ekipy ze Stalowej Woli.
Obie drużyny znają się bardzo dobrze, więc nie trudno przypuszczać jak może wyglądać to spotkanie. - To derby więc będzie dużo walki. Trzeba będzie grać w piłkę. Wierzę, że wywalczymy tam korzystny rezultat, że wykorzystamy jakąś okazję i zagramy na zero z tyłu - dodał Radawiec, który jest najskuteczniejszym strzelcem zielono-czarnych w obecnych rozgrywkach.
Stalowowolski zaciąg
Stal Rzeszów jak na razie w lidze spisuje się dość dobrze. Rzeszowianie plasują się na szóstym miejscu z dorobkiem 9 oczek. W ostatniej serii gier Stal zremisowała w Olsztynie z miejscowym OKS-em 1:1. Znacznie lepiej drużyna prezentuje się u siebie. Z trzech rozegranych meczów dwa wygrała, oba po 4:2, i jeden przegrała 1:3 ze Zniczem Pruszków. W składzie drużyny roi się od byłych piłkarzy niedzielnego rywala ze Stalowej Woli. Wychowankami Stalówki są Wojciech Fabianowski, Tomasz Wietecha i Krystian Lebioda, a przez kilka lat w tym zespole grali Janusz Iwanicki i Jacek Maciorowski.
Trener rzeszowian Andrzej Szymański przed meczem ma pewien problem. Z powodu kontuzji nie będą mogli zagrać Paweł Kloc, Krzysztof Majda, Damian Szala, Ireneusz Gryboś i Damian Wolański co znacznie zawęzi pole manewru szkoleniowcowi biało-niebieskich.
W historii na remis
Do tej pory obie Stale mierzyły się ze sobą aż 32 razy. Wynik jest remisowy. Każdy z zespołów wygrał po jedenaście razy, a dziesięć razy mecze pomiędzy tymi klubami zakończyły się remisem. W Rzeszowie to jednak minimalnie lepsi okazywali się gracze gospodarzy, którzy z szesnastu pojedynków wygrali siedem, cztery razy padł remis a pięć razy wygrywała Stalówka. Po raz ostatni obie drużyny spotkały się właśnie przy Hetmańskiej. W rozegranym 24. maja 2006 roku meczu zwycięstwo 0:1 odniosła drużyna zielono-czarnych.
Mecz podwyższonego ryzyka
Nie od dziś wiadomo, że zarówno kibice Stali Rzeszów jak i Stali Stalowa Wola nie darzą się wzajemną sympatią. Dodatkowo ci drudzy przyjaźnią się z Resovią Rzeszów, czyli największym wrogiem gospodarzy niedzielnej potyczki. Kibiców tych trzech ekip zapewne nie zabraknie na stadionie miejskim przy ulicy Hetmańskiej. W przeszłości fanów Stali i Resovii bywało ponad pół tysiąca. Tym razem zapowiada się, że będzie podobnie. Z reguły obywało się bez awantur i być może tym razem będzie podobnie. Może na to wpłynąć fakt, iż wśród kibiców rzeszowskiej Stali wielu ma zakazy stadionowe. Aby kupić bilet trzeba mieć przy sobie dowód osobisty (osoby nieletnie inny dokument tożsamości).
Stal Rzeszów - Stal Stalowa Wola / nd 05.09.2010 godz. 16.00
Przewidywane składy:
Stal Rzeszów: Wietecha - Hus, Duda, Rzucidło, Lebioda, Krauze, Reiman, Orzechowski, Prokić, Fabianowski, Maca.
Stal Stalowa Wola: Dydo - Demusiak, Kusiak, Witek, Getinger, Piątkowski, Horajecki, Kachniarz, Turczyn, Radawiec, Gęśla.
Sędzia: Artur Mital (Ciechanów).