Taktyka z dwójką z przodu
Gdynianie w meczu z Wdą zagrali w ustawieniu innym niż zwykle. Trener Pasieka od początku sezonu preferował schemat: 4-1-4-1, z kolei w Świeciu żółto-niebiescy przeszli na 4-4-2. Duet napastników tworzył Rafał Siemaszko i Joseph Mawaye. Natomiast w drugiej połowie Mawaye zastąpił testowany w Gdyni Tomi Ameobi.
Bez młodych kadrowiczów
W składzie udającym się na to spotkanie zabrakło miejsca dla Marcina Budzińskiego, Wojciecha Wilczyńskiego, Michała Płotki, a także Mirko Ivanovskiego. Ich absencja była pokłosiem gry w młodzieżowych reprezentacjach kraju. "Budzik" oraz "Wilczek" w poniedziałek rozgrywali mecz w drużynie U-20 prowadzonej przez trenera Stefana Majewskiego. Mirko nie powrócił jeszcze ze zgrupowania macedońskiej młodzieżówki, z kolei Płotka rozgrywał we wtorek mecz z Hiszpanami.
Mokwa, Żołnierewicz, Rysiewski
Pod nieobecność wspomnianej czwórki piłkarzy do zajęć z pierwszą drużyną dołączyło kilku młodych zawodników z Mokwą, Żołnierwiczem oraz Rysiewskim na czele. Ten ostatni to zresztą jeden z letnich nabytków żółto-niebieskich. Pozyskany z Chemika Bydgoszcz piłkarz pojawił się na placu w drugiej połowie i zagrał na lewej stronie pomocy. Mokwa i Żołnierewicz natomiast wystąpili kolejno na prawej i środku obrony.
Skuteczny Siemaszko
O tym, że Rafał jest prawdziwym królem pola karnego można było się przekonać obserwując grę tego piłkarza w barwach Orkana Rumia. W sezonie 2009/10 zdobył bowiem 24 bramki, sięgając tym samym po koronę króla strzelców 3. ligi grupy pomorsko-zachodniopomorskiej. Potem trafił na testy do Arki i ostatecznie podpisał kontrakt. Gra w żółto-niebieskich barwach zawsze była dla niego marzeniem. Od dziecka kibicuje bowiem temu klubowi. - Nie ukrywam, że dla mnie to duże przeżycie móc zadebiutować w barwach Arki i to w dodatku w meczu z Wisłą Kraków, która jest niezwykle utytułowanym zespołem. Jest to wielkie przeżycie, a także i przygoda. - mówił Siemaszko po swoim ligowym debiucie w rozmowie z naszym portalem. We wtorek Rafał zdobył nie tylko trzy bramki dla Arki, ale również pokazał się z bardzo dobrej strony. Wypadł dużo lepiej od konkurenta w ataku, Josepha Mawaye. Czy jednak tym występem przekona do siebie trenera Pasiekę?
Jak padały bramki?
Już na początku spotkania z lewej strony pola karnego zacentrował Glavina. Tam na piłkę czyhał już Tadas Labukas. Litwin popisał się efektownym wolejem z bliska i nie dał szans bramkarzowi Wdy na skuteczną interwencję. Na 2:0 w dość przypadkowy sposób podwyższył Mawaye. Futbolówkę trącił defensor gospodarzy, ta odbiła się jeszcze od nogi Josepha i wpadła do bramki. Trzecia bramka to efekt indywidualnej akcji Siemaszki.
Kolejne dwie bramki padły w drugiej połowie. Najpierw, w 65. minucie Siemaszko sfinalizował zespołową akcję drużyny, a następnie "poprawił" kilka minut później.
***
Wda Świecie - Arka Gdynia 0:5 (0:3)
0:1 - Labukas 3'
0:2 - Mawaye 14'
0:3 - Siemaszko 41'
0:4 - Siemaszko 65'
0:5 - Siemaszko 69'
Arka (1. połowa): Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Rozić, Noll - Labukas, Zawistowski, Bożok, Glavina - Mawaye, Siemaszko
Arka (2. połowa): Szromnik - Mokwa, Żołnierewicz, Robakowski, Bednarek - Duarte, Burkhardt, Czoska, Rysiewski - Siemaszko, Ameobi.