Blamaż gospodarzy - relacja z meczu Motor Lublin - Ruch Wysokie Mazowieckie

Zdenerwowany dwoma kolejnymi porażkami swojej drużyny trener Bohdan Bławacki postawił wszystko na jedną kartę. Gospodarze zagrali trzema napastnikami i ożywiło to ich poczynania. Przez pół godziny goście grali w dziewiątkę. Mimo tak ogromnego osłabienia wywieźli punkt z Lublina!

Nie minęło 60 sekund gry i gospodarze strzelili bramkę. Marek Fundakowski wyszedł na czystą pozycję i nie miał kłopotów z skierowaniem piłki do siatki. Sędzia zasygnalizował jednak spalonego. Chwilę później przed szansą stanął Michajło Diaczuk-Stawicki, ale jego mocny strzał obronił Artur Holewiński.

Nieoczekiwanie to Ruch objął prowadzenie w 9. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Arkadiusz Żaglewski, a bierną postawę Kamila Styżeja wykorzystał Paweł Strózik głową strzelając bramkę.

Niekorzystny wynik nie rozbił drużyny Motoru. To gospodarze wciąż dominowali i w 14. minucie główkę Kamila Droździela przepięknie obronił Holewiński. Kolejne sytuacje lublinian dalekie były od klarownych. Z kolei piłkarze Ruchu przewracali się przy niemal każdym kontakcie z przeciwnikiem, co wzbudzało dezaprobatę na trybunach.

Tuż przed upływem dwóch kwadransów gospodarze wyrównali. Rajd prawą stroną boiska mocnym strzałem w długi róg zwieńczył Droździel. Uskrzydlony Motor raz po raz gościł w okolicach bramki Ruchu, mimo to pewnie interweniował doświadczony Holewiński.

Kontry w wykonaniu gości nie powalały na kolana. W końcówce pierwszej połowy wzdłuż bramki zagrał Łukasz Jegliński i nie popisał się Tomasz Bzdęga. Pozostawiony zupełnie bez opieki napastnik właściwie oddał futbolówkę rywalom.

Po zmianie stron odważniej poczynał sobie Ruch. W 58. minucie świetną sytuację zmarnował Bzdęga - trafił prosto w bramkarza. Odważną grę gości postanowił utemperować sędzia i 120 sekund później dwóch z nich odesłał do szatni.

W ogromnym zamieszaniu arbiter przymierzał się do ukarania żółtą kartką Żaglewskiego, a w efekcie... czerwoną obejrzał Strózik. Kiedy wydawało się, że gra zostanie już wznowiona sędzia ponownie sięgnął do kieszeni i czerwoną kartką ukarał Adriana Bartkiewicza.

Taki obrót spraw zaskoczył obie drużyny. Motor nie potrafił wykorzystać większej przestrzeni na boisku. Co prawda dłużej utrzymywał się przy piłce, jednak kompletnie nic z tego nie wynikało. A kiedy przed wymarzoną szansą stanął Aleksandr Temeriwski, to uderzył nad poprzeczką.

Zamknięty na własnej połowie Ruch radził sobie przyzwoicie. Liczne wrzutki nie trafiały do adresatów i dobrze prezentował się Holewiński. Przy każdej okazji goście próbowali "ukraść" cenne sekundy. Udało im się to i mimo wielu przeciwności wywieźli z Lublina punkt.

Motor Lublin - Ruch Wysokie Mazowieckie 1:1 (1:1)

0:1 - Strózik 9'

1:1 - Droździel 28'

Składy:

Motor Lublin: K. Styżej - Dykij, Stadnicki, Jankowski, Romanec - Diaczuk-Stawicki (67' Temeriwski), Żmuda, Wójcik (70' Czapko) - Młynarski (75' Fiedeń), Fundakowski, Droździel (64' Mielniczuk).

Ruch Wysokie Mazowieckie: Holewiński - Bartkiewicz, Kołłątaj, Urban, Galiński - Kołodziejczyk (87' Ambrożewicz), Strózik, Żaglewski, Jegliński - Płoszczuk (68' Wiech), Bzdęga (64' Łukasik).

Żółte kartki: Czapko, Diaczuk-Stawicki, Droździel, Jankowski (Motor) oraz Jegliński, Strózik, Urban (Ruch).

Czerwone kartki: Bartkiewicz /60', za dyskusję z sędzią/, Strózik /60', za drugą żółtą/ (Ruch).

Sędzia: Grzegorz Jabłoński (Kraków).

Widzów: 1000 (gości: 0).

Najlepszy piłkarz Motoru: Kamil Droździel.

Najlepszy piłkarz Ruchu: Artur Holewiński.

Piłkarz meczu: Kamil Droździel.

Komentarze (0)