- Naszą grupę wygra pewnie Barcelona, ale i tak będziemy walczyć z nią o korzystny wynik - mówi piłkarz rosyjskiego Rubina Kazań. - W zeszłym sezonie też mierzyliśmy się z Barceloną, a ja z powodu kontuzji Sergieja Siemaka musiałem w ciągu minuty wejść na murawę Camp Nou. Mimo zwycięstwa, to nie był jednak dobry mecz w moim wykonaniu - dodaje w rozmowie z Dziennikiem Polskim.
Rubin czekają pojedynki ze wspomnianymi zespołami z Barcelony oraz Kopenhagi. Stawkę uzupełnia grecki Panathinaikos Ateny.
Więcej w Dzienniku Polskim.