Po miesięcznej przerwie, gdy kadrowicza Franciszka Smudy brakowało w pierwszym składzie (a przed tygodniem nawet w meczowej osiemnastce), Rafał Murawski znów cieszy się zaufaniem trenera Kurbana Bierdyjewa. We wtorek wystąpił w pojedynku Rubinu z FC Kopenhagą (0:1) w Champions League, a w niedzielę w wyjazdowym meczu 21. kolejki rosyjskiej ekstraklasy z Anży Machaczkała.
Były defensywny pomocnik Lecha Poznań nie był wyróżniającą się postacią swojej drużyny. Mozolnie pracował w obronie (zwłaszcza że przewagę mieli gospodarze), a w 39. minucie spotkania z beniaminkiem z Dagestanu oddał nieznacznie niecelny strzał. Tryumf obrońcom tytułu zapewnił w doliczonym czasie gry Turek Gokdeniz Karadeniz. Rubin wciąż liczy się w walce o mistrzostwo. Zajmuje 2. miejsce i traci do Zenitu St. Petersburg ledwie 3 punkty, ale rozegrał aż trzy mecze więcej.
Anży Machaczkała - Rubin Kazań 0:1 (0:0)
0:1 - Karadeniz 90'