Artur Jędrzejczyk: Nie ma osób niezastąpionych

Piłkarze Legii Warszawa kontynuują serię porażek w rozgrywkach ligowych. Teraz podopieczni Macieja Skorży zagrają w Szczecinie w Pucharze Polski, a później w hicie kolejki zmierzą się z mistrzem Polski, Lechem Poznań. O tych meczach wypowiedział się obrońca Legii, Artur Jędrzejczyk.

Artur Długosz
Artur Długosz

Legia Warszawa po raz kolejny nie wygrała, nawet nie zremisowała spotkania. W Lubinie Legioniści polegli z miejscowym KGHM Zagłębiem. - Myślę, że cały mecz przeważaliśmy. Mieliśmy więcej posiadania piłki. Pierwszą i drugą połowę praktycznie cały czas prowadziliśmy grę. Myślę, że dwa razy w polu karnym piłkarze Zagłębia dotknęli piłki ręką, sędzia nie podyktował rzutu karnego. Po błędzie straciliśmy drugą bramkę. Z tych wszystkich meczy nasza gra była lepsza i było to widać na boisku. Przegraliśmy mecz, trudno się mówi. Skupiamy się teraz na meczu z Pogonią Szczecin i będziemy chcieli tam powalczyć - komentował po spotkaniu Artur Jędrzejczyk, obrońca zespołu ze stolicy kraju.

Sam Jędrzejczyk mógł wpisać się na listę strzelców, bowiem przeprowadził ładny rajd, lecz w jego ostatnim momencie padł w polu karnym. - Może byłem tam faulowany, bo na pewno odczułem, że ktoś mnie uderzył w stopę. Sędzia nie podyktował rzutu karnego. Trudno się mówi, musimy o tym zapomnieć - opisywał defensor, którego do reprezentacji już raz powołał Franciszek Smuda.

W kolejnej potyczce ligowej zawodnicy Macieja Skorży w prestiżowym pojedynku zmierzą się z Lechem Poznań. Będzie to więc bardzo trudny rywal na przełamanie. - Każdy mecz jest trudny w naszej lidze. Będziemy chcieli się przygotować bardzo dobrze do tego spotkania. Jeżeli będziemy grali z takim zaangażowaniem jak w Lubinie, jeżeli będziemy tak walczyć to mam nadzieję, że będzie dobrze - stwierdził zawodnik.

Jak wiadomo w ostatnich czasie do zespołu Młodej Ekstraklasy zostało przesuniętych trzech zawodników Legii. Maciej Iwański oraz Jakub Wawrzyniak byli graczami podstawowego składu. - Ich nie ma, ale nie ma osób niezastąpionych. Jest dużo zawodników, duża liczba piłkarzy, którzy ich mogą zastąpić. Tak jak mówię - było widać z trybun, że prowadziliśmy grę i wyglądało to dobrze. Mam nadzieję, że w następnym meczach zwyciężymy - zakończył Artur Jędrzejczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×