Takiej bramki nie straciłem nawet w juniorach - komentarze po meczu GKP Gorzów Wlkp. - Cracovia Kraków

W 1/8 Pucharu Polski zagra Cracovia Kraków, która okazała się lepsza od GKP Gorzów Wlkp. tylko jedną bramką. Zwycięskiego gola strzelił Bartosz Ślusarski w 69. minucie spotkania.

Rafał Ulatowski (trener Cracovii Kraków): Wierzymy, że to spotkanie jest dla nas przełamaniem. Teraz kiedy przestajemy być ludźmi bezdomnymi przychodzimy do swojego domu i myślę, że będziemy grali jeszcze lepiej. Cieszy nas to, że powróciliśmy do starego schematu z okresu przygotowawczego, gdzie wygrywaliśmy mecze po 1:0. Nie traciliśmy bramek, strzelaliśmy jedną. W pierwszej połowie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, potem GKP bardzo ambitnie przeciwstawiło się. Gdyby Drozdowicz wykorzystał sytuację z początku drugiej połowy, to byłoby różnie. Wygraliśmy, wracamy dziesięć godzin do Krakowa po to aby się zregenerować i w sobotę przystąpić do boju z Arką Gdynia.

Krzysztof Pawlak (trener GKP Gorzów Wlkp.): Nie ukrywam, że liczyliśmy na niespodziankę w dzisiejszym meczu. Cracovia pokazała, że o tę jedną bramkę była od nas lepsza. Szkoda, że gol padł w takich okolicznościach. Nie możemy sobie pozwalać na takie rzeczy. Przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Jesteśmy w połowie drogi, tego co zrobiła Cracovia i obyśmy tej serii nie powtórzyli. Czekają na trzy trudne mecze: KSZO, Flota i Pogoń Szczecin. Musimy zrobić wszystko, aby się pozbierać. Nie robimy tragedii, że nie przeszliśmy Cracovii. Trzeba umieć się podnieść, zmobilizować wszystkie siły na ligę i zacząć punktować.

Daniel Ciach (GKP Gorzów Wlkp.): Nie zagraliśmy złego meczu, ale jeden głupi błąd, jedno wybicie Cracovii i tracimy bramkę. Na pewno ponoszę dużą winę przy utracie tej bramki, bo mogłem zaasekurować Radka. Szkoda bo zabrakło mu dwa centymetry, żeby przeciąć tę piłkę głową. Jedziemy teraz do KSZO i będziemy walczyć o kolejne punkty. Puchar to już historia. Zabrakło nam skuteczności. Na pewno były sytuacje. W końcówce taką miał Górski, mógł strzelić w 88. minucie i byśmy mieli dogrywkę. Gramy teraz o ligę i o punkty.

Maciej Górski (GKP Gorzów Wlkp.): Nie mogę sobie pozwalać na niewykorzystywanie takich sytuacji jak tej z 88. minuty. To była ewidentna setka. Jestem zły, że nie przymierzyłem lepiej, bo sytuacja była znakomita. Cracovii nie wiedzie się najlepiej w Ekstraklasie. Jest to zespół poukładany i to zaważyło nad tym, że ciężko było nam przeprowadzić jakąś akcję. Stwarzaliśmy sobie dogodne sytuacje. Emil Drozdowicz miał dobrą okazję, później ja. Nie wykorzystaliśmy tego no i przegraliśmy, niestety. Uważam, że jesteśmy silną drużyną, ale ostatnio mamy lekki dołek. Jesteśmy dobrej myśli, ciężko pracujemy na treningach po to żeby przełamać tą niemoc.

Jozef Petrik (GKP Gorzów Wlkp.): Nie idzie nam ostatnio tak jak byśmy chcieli. Dzisiaj straciliśmy taką bramkę, jaką ja nie straciłem nawet w juniorach. Stworzyliśmy sobie tylko jedną stuprocentową sytuację pod koniec spotkania. Myślę, że o tę jedną bramkę Cracovia była od nas lepsza. W pierwszej połowie miała dwie sytuacje i zasłużenie awansowała. Zeszło z nas powietrze. Na początku sezonu byliśmy dynamiczni, wychodziliśmy na pozycje, nie baliśmy się grać. Na boisku jesteśmy drużyną podzieloną. Jedni boją się grać, niektórzy nie boją grać. Ci co wychodzą na pozycje nie mają do kogo zgrać, bo reszta na nich patrzy. Nie jesteśmy takim zespołem co na początku. Trzeba to odbić jakimkolwiek wynikiem w Ostrowcu i mam nadzieję, że wrócimy na właściwe tory.

Bartosz Ślusarski (Cracovia Kraków): Nie wygraliśmy od dłuższego czasu. Zawsze gramy o zwycięstwo. Tyle czasu nie szło, może to jest jakiś prognostyk. Każdy może powiedzieć, że istnieje różnica między Ekstraklasą a I. ligą. W tej chwili jest ciężko wygrać. Drużyny z wyższej ligi mają problemy żeby wygrać choćby 1:0. Jeżeli chodzi o bramkę to był ewidentny błąd obrońców. U nas obrońca nie podawał, ale wybijał piłkę. Nie wiem czy źle się ustawił Paweł Wojciechowski, ale piłka przeszła i miałem sytuację sam na sam.

Komentarze (0)