Wyszliśmy do meczu, jako zespół przestraszony - wypowiedzi trenerów po meczu Flota Świnoujście - Jagiellonia Białystok

Po spotkaniu, w którym Jagiellonia Białystok awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski, trenerzy obu ekip byli zgodni. Sytuacja z 5. minuty, kiedy to Maciej Makuszewski zdobył jedyną bramkę spotkania, ustawiła ten pojedynek. Szkoleniowiec gospodarzy przyznał, że jego zespół wyszedł przestraszony na ten mecz, ale nie na co dzień gra się z liderem ekstraklasy

Mateusz Kołtoniak
Mateusz Kołtoniak

Michał Probierz (trener Jagiellonii Białystok): - Na pewno obawialiśmy się tego spotkania, bo w szczególności po tym meczu w Gdyni, z tamtejszą Arką, gdzie czterech zawodników było kontuzjowanych, a sześciu narzekało na urazy i dwóch, trzech piłkarzy grało dzisiaj na własną odpowiedzialność, bo chcieli po prostu pomóc zespołowi. Nie mieliśmy kilku zawodników i zdawaliśmy sobie sprawę, że trudno będzie Nam narzucić rytm w całym meczu. Dlatego cieszę się, że udało Nam się strzelić bramkę na początku spotkania, która od razu ustawiła ten pojedynek. Pierwszą połowę kontrowaliśmy, mieliśmy przewagę, potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, natomiast w drugiej odsłonie wprowadziło się trochę chaosu, nie potrafiliśmy utrzymać piłka, tak, jak to miało miejsce w pierwszych 45 minutach i Flota była bardzo groźna. Gospodarze stworzyli sobie kilka sytuacji, bardzo groźne były stałe fragmenty gry i nie potrzebnie doprowadziliśmy do tak nerwowej końcówki. Jeżeli udałoby Nam się zdobyć drugie gola to uspokoilibyśmy to spotkanie, ale najważniejsze dla Nas było to, aby awansować do następnej rundy i nie było więcej urazów, choć po meczu narzekał Thiago Cionek, ale mam nadzieję, że nie będzie to nic poważnego, bo przed Nami ważne spotkanie ligowe z Zagłębiem Lubin i przy absencji Cionka zagralibyśmy bez pary środkowych obrońców. Byłby to duży problem, więc te urazy które wszystkie są to musimy się teraz zebrać, dlatego jedziemy teraz do Pogorzelicy, tam mamy odnowę i wracamy do Białegostoku. W niedzielę chcemy wygrać to spotkanie z Zagłębiem Lubin.

Petr Němec (trener Floty Świnoujście): - Myślę, że Michał powiedział wszystko. Nie będę się powtarzał. My wyszliśmy do meczu, bym ujął to w słowach delikatnych, jako zespół przestraszony. Przeciwnik taki, jak Jagiellonia z tego skorzystał i zdobyta przez nich bramka na początku spotkania to ustawiło mecz. W pierwszej połowie nie mogliśmy złapać rytmu gry, bo wiadomo, że przeciwnik potrafił przytrzymać piłkę i mieliśmy duży problem. W drugiej odsłonie po tych dwóch zmianach wydaję mi się, że doszliśmy do siebie, zaczęliśmy grać taką piłkę, jaką prezentujemy w ostatnim czasie, lecz niestety, jeśli się bramki nie strzela to nie może się myśleć o dobrym wyniku. Mogę powiedzieć, że był to fajny mecz dla Nas, bo nie na co dzień gra się z liderem ekstraklasy, więc dla chłopaków była to lekcja. Jak wspominał trener gości to najważniejsze przed Nami, zapominamy o tym meczu i przygotowujemy się do niedzielnego spotkania ligowego z Kluczborkiem, gdzie będziemy walczyć o wygraną, by pozostać na tych samych wysokich miejscach, co teraz.

Co do Marka Niewiady to nie była żadna próba, po prostu chciałem dać odpocząć kilku zawodnikom, dlatego wyszliśmy, może nie aż tak drastycznie, w odmienionym składzie. Prawdą jest też to, że mogło to być przyczyną tego, że w tych pierwszych piętnastu minutach zawodnicy szukali się w środku pola i nie zagrali tego, co było trzeba. Dopiero po jakimś tam czasie się rozkręcili i zaczęli grać tak, jak od nich tego oczekiwałem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×