Rafał Ulatowski: Każdy drobny sukces musi cieszyć

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rafał Ulatowski po wygranym przez Cracovię meczu z GKP Gorzów w Pucharze Polski nie krył zadowolenia na pomeczowej konferencji prasowej. Traktuje on to spotkanie traktuje jako przełomowe i ma nadzieję, że w lidze przynajmniej powtórzą rezultat uzyskany w Gorzowie.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej Rafał Ulatowski zwrócił uwagę na progres, jaki zaliczyli jego podopieczni, choć też wytykał błędy jakie im się przytrafiły we wtorkowym spotkaniu: - Jest dużo elementów takich, gdzie powinniśmy być lepsi. Były takie momenty, gdzie było widać dominację i doświadczenie z Ekstraklasy. Szczególnie w niektórych fragmentach. Cieszy mnie to, że jest zero po stronie strat. Każdy drobny sukces, jak zero straconych bramek z przeciwnikiem z I. ligi, musi cieszyć.

Pomimo mało okazałego zwycięstwa, trener krakowian ma świadomość ile pracy go jeszcze czeka z zespołem: - Musimy być lepsi, możemy być lepsi, jesteśmy lepsi, ale na dzisiaj to nam wystarczyło. Może to jest moment kiedy będziemy szli w górę tabeli. Mamy dużą stratę punktową do zespołów przed nami. W Ekstraklasie nie jest łatwo, również w I. lidze. Nie możemy się poddawać musimy walczyć.

W samych superlatywach wypowiadał się Ulatowski na temat swoich obrońców: - Kosanovic pokazał się z bardzo dobrej strony. Wystawiałem go w składzie we wszystkich meczach okresu przygotowawczego. Teraz dałem szansę Jarabicy i pokazał, że może być silnym i sprawnym obrońcą.

Trener Cracovii zwrócił na smutny aspekt uprawiania piłki nożnej w Polsce. - Jak my mamy się uczyć grać lub trenować jak w roku kalendarzowym przez pół roku nie gramy. To są podstawy. Podczas nauki gry w piłkę w Polsce przez dziesięć lat rozwoju od wieku juniora do seniora nie gra się w sumie przez pięć. Chłopcy w Hiszpanii, Francji, Włoszech, gdzie są inne warunki klimatyczne, inna baza i infrastruktura, grają przez okrągły rok - zauważył Ulatowski.

Były asystent w kadrze Leo Beenhakkera potwierdził swoje wcześniejsze obawy przed meczem w Gorzowie. Pochwalił również trenera GKP Krzysztofa Pawlaka za mądre prowadzenie zespołu. Także wyróżnił młodych i perspektywicznych zawodników Stilonu Gorzów. - Bardzo obawialiśmy się meczu z Gorzowem. Gdyby Drozdowicz strzelił bramkę na 1:0, byłaby inna sytuacja. Pozostałoby coraz mniej czasu i byśmy gonili wynik. Ciężko byłoby nam wtedy strzelić. Szacunek dla Gorzowa. Respekt dla trenera za mądrą politykę transferową. Chciałbym mieć Banasiaka, Górskiego, Ciacha. Byliby oni mocną konkurencją w mojej kadrze. Nie udało się nam ich pozyskać, zrobił to ktoś inny, ale z pożytkiem dla tych chłopców, dla klubu i miasta. To są dobrzy piłkarze. Kiedy wygrywali mecze to byliście z nimi, teraz też bądźcie jak przegrywają - zakończył trener Cracovii.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)