Niebieskich znaki zapytania

Nawet bez czterech piłkarzy może przystąpić do najbliższego meczu Ruch Chorzów. Występ części z nich jest pod dużym znakiem zapytania. Wiadomo, że Gabor Straka nie zagra również w następnym spotkaniu z Koroną Kielce.

Dopiero na kilka godzin przed spotkaniem z Widzewem Łódź okaże się czy w składzie Ruchu znajdzie się miejsce dla pomocnika Marcina Malinowskiego. Doświadczony zawodnik w pojedynku z Legią zderzył się z... Michałem Pulkowskim i doznał urazu żeber. - Mam nadzieję, że się wykuruje, ale szanse na to są pół na pół - tłumaczy szkoleniowiec Niebieskich Waldemar Fornalik.

Większy problem trener Ruchu ma z drugim środkowym pomocnikiem. Na początku meczu w Bytomiu urazu mięśnia dwugłowego doznał Gabor Straka. - Wydaje się, że nie będzie gotowy nawet na mecz z Koroną - wyjaśnia Fornalik. W sobotniej grze zabraknie również Grzegorza Bronowickiego, który ma problem z biodrem i od dwóch kolejek nie pojawia się na placu gry. - Ma zapalenie tego stawu. Nasi fizjoterapeuci robią wszystko, aby go postawić na nogi. Cóż, musimy sztukować boczną defensywę - martwi się trener chorzowian, który w środowej grze w Pucharze Polski w Zdzieszowicach z tamtejszym Ruchem mógł przetestować kilku dublerów. - Rezerwiści aż tak mocno nie namieszali mi w głowie. Wiadomo przecież z kim graliśmy. Jednak pewna grupka pokazała, że trzeba na nich stawiać - mówi Waldemar Fornalik. - Jest również jeden zawodnik, który trudno przyswaja to, czego od niego oczekujemy - ze smutkiem dodaje trener, który nie chciał wyjawić o kogo mu chodzi.

Dodajmy, że do końca roku wykluczone są występy będącego świeżo po operacji kolana Ariela Jakubowskiego.

Komentarze (0)