Paweł Barylski (trener Śląska Wrocław): Tradycyjnie chciałbym podziękować zawodnikom za to, że zrealizowali pewne założenia. Cały czas mamy za to problemy z wykorzystywaniem sytuacji. Korona w ostatnich czterech meczach wygrała trzy spotkania i raz zremisowała, to bardzo wymagający przeciwnik. Chcieliśmy dziś zagęścić środek pola, żeby zabrać miejsce Niedzielanowi i zawodnikom wchodzącym z pomocy. Brakuje nam szczęścia, ale też innych elementów, żeby ta składanka odpowiednio funkcjonowała.
Marcin Sasal (trener Korony Kielce): Cieszymy się, bo przynajmniej przez tych kilka godzin będziemy na pierwszym miejscu w tabeli. Zespół wygrał w trudnym momencie, bo sytuacji kryzysowych dzisiaj nie brakowało. Udało nam się pokonać Śląska, choć więcej mieliśmy złych momentów niż dobrych. To groźny zespół, który w pierwszej połowie stworzył trzy świetne okazje. Gdyby nie Zbyszek Małkowski i obrońcy, to stracilibyśmy bramkę. Mieliśmy dziś słabszy moment, ale sztuką jest wygrać właśnie w takiej chwili. Nieprzypadkowo mamy 14 punktów po siedmiu meczach.