Najważniejszy dla mnie jest powrót do kadry! - rozmowa z Davidem Blachą, piłkarzem Rot Weiss Ahlen

 / Znicz
/ Znicz

David Blacha 19-letni piłkarz niemieckiego Rot Weiss Ahlen, posiadający polskie korzenie, przez blisko 10 lat występował w juniorskich zespołach Borussii Dortmund. Popularny Blaszka wybrał reprezentację Polski i w młodzieżowych drużynach wystąpił już w ponad 30 meczach.

Rafał Krząpa: Powiedz jak rozpoczęła się Twoja przygoda z futbolem.

David Blacha: Moja przygoda z futbolem rozpoczęła się jak miałem 3,5 roku. Na pierwszy trening zaprowadził mnie tata. Był to klub z miasteczka w którym mieszkam - Fröndenberg. Mi się bardzo spodobała gra w piłkę. Ja grałem z chłopcami, którzy mieli po 5 lat, ale sobie poradziłem i tak zostałem w zespole.

Treningi rozpocząłeś w małym klubie FC 09 Fröndenberg opowiedz nam coś o tym zespole.

- Jak miałem 5 lat to mój tata został trenerem i prowadził mnie przez 4 lata. To miasto w którym mieszkam jest niedaleko Dortmundu do którego trafiłem w wieku 9 lat.

Następnym przystankiem w Twojej karierze była Borussia Dortmund. Jak trafiłeś do tej drużyny?

- Mieliśmy turniej halowy, na którym byli trenerzy z BVB. Szkoleniowcy z Dortmundu szukali talentów. Po turnieju jeden z nich zapytał mnie, czy mam ochotę przyjechać do nich na trening, lub na jakieś sparingi, aby sprawdzić czy dam radę u nich grać. Ja się zgodziłem. Po pozytywnej ocenie przez sztab szkoleniowy, przeniosłem się do Dortmundu.

Jak wyglądała Twoja przygoda z drużyną z Dortmundu, opisz nam jak piąłeś się po szczeblach tej drużyny.

- W drużynie było tak, że co rok mieliśmy nowego trenera. Co sezon była robiona selekcja na nowo. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w ostatnim roku mojej gry w Dortmundzie zostało nas tylko dwóch z tej grupki, która przychodziła w wieku 9 lat. Powiem szczerze, że nie było łatwo, ale starałem się co rok, aby przejść do następnej kategorii wiekowej.

Było ciężko awansować co rok do kolejnej drużyny?

- Tak, było ciężko. Co sezon przychodziło około 20 nowych zawodników, więc rywalizacja była ostra. Przychodzili najlepsi piłkarze z pobliskich zespołów. W początkowych latach moimi rywalami byli głównie Niemcy, jednak gdzieś od rocznika U-16 do zespołu trafiali też chłopcy z innych państw. W obecnym składzie BVB z naszej paczki pozostał tylko Mario Götze, który gra w pierwszym składzie.

W trakcie Twojego pobytu w Dortmundzie w zespole występował Ebi Smolarek, miałeś okazję go poznać? Możesz powiedzieć coś na jego temat?

- Poznałem Smolarka, ale nie wierzę, żeby on mnie pamiętał. Ja miałem wtedy 15 lat, chodziłem na mecze, na stadion. Akurat nasz rocznik podawał wtedy piłki w trakcie spotkań. Bliższego kontaktu jednak nie nawiązaliśmy.

W klubie do chwili obecnej jest też Kuba Błaszczykowski, występował w BVB podczas Twojego pobytu. Poznałeś go?

- Kubę poznałem w Dortmundzie, rozmawialiśmy kilka razy. Później jak przeszedłem do Rot Weiss Ahlen graliśmy sparing z Borussią Dortmund i po meczu zamieniliśmy się z Błaszczykowskim koszulkami.

W Borussii w tym czasie byli też dwaj inni piłkarze posiadający polskie korzenie - Marcus Piossek i Sebastian Tyrała. Trenowaliście nawet w jednej drużynie.

- Oni są dobrymi piłkarzami. z Marcusem grałem tylko przez sezon, bo on jest starszy ode mnie o rok. Z Sebastianem grałem tylko kilka meczy, bo on jest aż dwa lata starszy ode mnie. Wspominam ich dobrze.

Tak na marginesie Piossek w tym roku przeszedł do ... RW Ahlen? Pomogłeś mu "wejść" do zespołu?

- Ja mu pomogłem trochę wejść do drużyny, ale do naszego zespołu trafiło aż 13 nowych piłkarzy, więc nie było im aż tak ciężko się zaaklimatyzować.

Wydaje mi się, że po dobrym sezonie 2008/2009 w Borussii Dortmund U-19 zdecydowałeś się na odejście do RW Ahlen, opisz nam kulisy tego transferu.

- W sezonie o którym wspominałeś, mieliśmy kilka sukcesów. Weszliśmy do finału Pucharu Niemiec w naszym roczniku, oraz do finału Mistrzostw Niemiec. Ja odszedłem z Dortmundu do Ahlen, bo miałem w perspektywie grę w 2. Bundeslidze, przyjąłem tą ofertę. Miałem też propozycje z klubów trzecioligowych, ale wybrałem ofertę z RW Ahlen.

Pierwszy sezon w Rot Weiss Ahlen to łącznie 10 meczy w 2. Bundeslidze. Jesteś zadowolony z ilości gier w poprzednim sezonie?

- Nie jestem zadowolony. Bardzo dobrze zacząłem sezon. Po 7. kolejkach miałem chyba 5 występów, niestety nastąpiła zmiana trenera. Z drużyną pożegnał się Stefan Emerling. Nowy szkoleniowiec Christian Hook miał swoich zawodników na których stawiał i ja zacząłem grywać mniej.

Po niezbyt dobrym sezonie, Twoja drużyna spadła do III ligi, co zadecydowało, że pozostałeś w drużynie?

- Jako młody chłopak, mogę grać w III lidze. Jest tam wysoki poziom. Jak będę dobrze grał to będzie mi stąd łatwiej wrócić do 2. Bundesligi, albo nawet starać się o angaż w najwyższej klasie rozgrywkowej. Finalnie zdecydowałem się zostać. Chcę grać jak najlepiej, pokazać się z dobrej strony, wtedy pewnie będą jakieś ciekawe oferty.

W obecnym sezonie, po 9. kolejkach, Twój team zajmuje 16. miejsce w tabeli z 8 punktami na koncie. Powiedz nam coś o sytuacji w klubie.

- Jak już wspominałem, przed sezonem do zespołu dołączyło 13 nowych zawodników. Mamy młodą drużynę i w niektórych meczach brakowało nam szczęścia. Czasami nie strzeliliśmy bramki w bardzo dogodnej sytuacji, albo jakiś indywidualny błąd w defensywie zadecydował o tym, że przegrywaliśmy.

Na dzień dzisiejszy zagrałeś tylko w dwóch meczach.

- Tak, póki co rozegrałem tylko dwa spotkania. Z początku miałem kontuzję, która ciągnie się za mną od poprzedniego sezonu. Wtedy zerwałem ścięgno Achillesa i uraz doskwierał mi jeszcze na początku tegorocznych rozgrywek. Teraz jest już lepiej, wchodzę z ławki na boisko i liczę, że za niedługo rozpocznę mecz w podstawowej jedenastce, bo to jest moim celem!

Posiadasz dwa obywatelstwa, polskie i niemieckie, co zadecydowało, że postanowiłeś zagrać w młodzieżowych reprezentacjach Polski?

- Otrzymałem propozycję od trenera Globisza, zaprosił mnie na konsultacje do Gdańska. Dwa miesiące później otrzymałem zaproszenie na konsultacje do reprezentacji Niemiec, ale było już za późno. Nie żałuję, że zagrałem dla Polski a nie dla Niemiec.

Powiedz coś o swoich polskich korzeniach.

- Urodziłem się w Wickede w Niemczech. Moi rodzice wyjechali w 1989 roku do Niemiec do pracy. Moja cała rodzina mieszka w Polsce. Jak miałem dwa lub trzy lata to przez pół roku mieszkałem w Polsce u dziadków. Przyjeżdżam do Polski na wakacje, albo do rodziny. W Niemczech jest tylko mama, tata i siostra, reszta rodziny mieszka w ojczyźnie.

Masz jakieś ulubione miejsce w Polsce? Gdzie najbardziej lubisz przyjeżdżać?

- Tak, Jastrzębie Zdrój, tutaj mam rodzinę.

Wróćmy do kwestii reprezentacji. Ile spotkań masz już na koncie, w jakich kategoriach wiekowych?

- Ja występowałem w młodzieżowych reprezentacjach od rocznika U-15 od U-19. Zagrałem chyba w 35 meczach i strzeliłem z 7-8 bramek.

Na jakiej pozycji na boisku czujesz się najlepiej?

- Najlepiej czuję się jako środkowy pomocnik.

Może zrobisz małą reklamę swojej osoby? Jakie są Twoje najważniejsze piłkarskie zalety?

- Przede wszystkim drybling i dobre podania.

Czy przed rozpoczęciem obecnego sezonu były jakieś propozycje transferowe?

- Tak, były propozycję. Głównie z 3 ligi niemieckiej, ale wydawało mi się, że lepiej zostać w Ahlen. Konkretnych klubów może nie będę wymieniał.

Były jakieś propozycje z polskiej ligi?

- Niestety nie, w ostatnim czasie nie otrzymuję też powołań do kadry.

Masz kontrakt do końca tego sezonu, zastanawiałeś się co dalej?

- Tak, oczywiście, że się zastanawiałem co dalej, ale wszystko zależy od tego w ilu meczach zagram, jak się pokaże, ile bramek strzelę, ile asyst zaliczę. Im lepiej się zaprezentuje, tym lepsze będą oferty. Teraz ciężko powiedzieć, gdzie mogę występować po zakończeniu sezonu.

Jakie są Twoje plany na ten sezon?

- Chcę zagrać w jak największej ilości meczy w pierwszym składzie. Strzelić kilka bramek i mieć wiele asyst, bo to ważne dla środkowego pomocnika. Najważniejszy dla mnie jest powrót do kadry! Będę robił wszystko co w mojej mocy, aby otrzymać powołanie.

Komentarze (0)