HOP
Piast Gliwice: Po serii kiepskich meczów piłkarze z Okrzei przebudzili się. W starciu z Wartą Poznań pokazali się ze znakomitej strony. Po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli w meczu cztery bramki, dopiero drugi raz odnieśli tak pewne zwycięstwo. Wydaje się, że skuteczność w końcu przestała być ich bolączką. Piast znowu włączył się do walki o czołowe lokaty.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza KS: Piłkarze tego klubu wygrali trudne spotkanie z Sandecją Nowy Sącz. Zawodnicy z Nowego Sącza zdążyli już udowodnić, że trzecia pozycja w poprzednim sezonie nie była przypadkiem, a tu taka wpadka i porażka z outsiderem. Termalica tym zwycięstwem pokazała, że stać ją na sprawianie niespodzianek i ogrywanie nawet najlepszych w tej klasie rozgrywkowej. Brawa należą się również za determinację, w końcu gol został strzelony w samej końcówce meczu. Zespół objął nowy szkoleniowiec i przede wszystkim trafił z wystawieniem zawodników na odpowiednich pozycjach. Może właśnie Mirosław Hajdo jest lekarstwem na słabą do tej pory postawę beniaminka?
ŁKS: Drużyna przez wielu wyśmiewana. Oparta na paru doświadczonych piłkarzach, wcześniej miewająca problemy organizacyjne i finansowe. W dodatku grająca na stadionie, który lata świetności ma już za sobą. Ale ŁKS w tym sezonie spisuje się chyba powyżej oczekiwań. Jako jeden z nielicznych jest w stanie dotrzymać kroku Podbeskidziu Bielsko-Biała, widać to nawet po bezpośrednim meczu tych zespołów, w Bielsku-Białej był remis 1:1. Wydaje się, że drugą młodość w Łodzi przeżywa Marcin Mięciel, który po ostatnim nieudanym sezonie w Legii Warszawa został przez wielu skreślony i spisany na straty. Tymczasem w ten weekend znów strzelił bramkę.
BĘC
Paweł Iwanicki: Ten zawodnik w meczu z Piastem Gliwice wręcz raził nieskutecznością. Zmarnował dwie doskonałe, stuprocentowe okazje. Kto wie, jaki byłby ostateczny wynik, gdyby w 45. minucie przy stanie 1:0 ten piłkarz trafił praktycznie na pustą bramkę. Skończyło się, jak się skończyło. Warta uległa Piastowi aż czterema golami.
Dolcan Ząbki: To już pomału robi się nudne. Siódma porażka z rzędu? Tak, dlaczego nie. Piłkarze z Ząbek przegrywają mecz za meczem. Czyżby chcieli jakiś rekord wyśrubować? Jeżeli tak, to zwracamy honor, skoro zakładają, że drużyna z podwarszawskiej miejscowości tak czy siak na zapleczu ekstraklasy się utrzyma. Dolcan przegrał nawet z Górnikiem Łęczna, który do tej pory na wyjazdach notował same porażki. Dolcan to dobry rywal dla wszystkich drużyn, które mają jakieś problemy - można się przełamać. Tak to na tą chwilę wygląda.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Piłkarze z Ostrowca Świętokrzyskiego mają jedynie pojedyncze zrywy. Nie potrafią utrzymać dobrej formy na dłużej niż jeden mecz. Tym razem przegrali z GKP Gorzów Wielkopolski, który po ostatnich występach przestał być rewelacją sezonu. Z taką grą KSZO nie ma co liczyć na utrzymanie w I lidze. W ostatniej kolejce KSZO miał kolejny mecz, który był do wygrania, a został przegrany. Przedostatnia lokata w tabeli z dorobkiem pięciu punktów w dziewięciu meczach mówi sama za siebie. Gorszy jest tylko Dolcan.