Rozbici w minutę - relacja z meczu GKP Gorzów Wlkp. - Flota Świnoujście

Wiele emocji, jeszcze więcej bramek. Tak można w skrócie opisać mecz pomiędzy Stilonem a Flotą. GKP Gorzów po dobrej pierwszej połowie, po której wygrywał 2:1, ostatecznie przegrał 2:4 a katem gorzowian okazał się Charles Uchenna Nwaogu, który strzelił dwie bramki.

Przez pierwsze dziesięć minut to goście mieli optyczną przewagę. Już w 2. minucie bramkarza GKP Jacka Skrzyńskiego chciał zaskoczyć strzałem po ziemi Charles Uchenna Nwaogu. Piłka minimalnie przeszła obok bramki. Co kilka minut goście próbowali szukać swojej okazji poprzez wrzutki w pole karne przeciwnika. W większości takich sytuacji lepszy okazywał się golkiper gospodarzy.

Kolejne dziesięć minut to gra pod dyktando gospodarzy. W 11. minucie Radosław Mikołajczak wrzucił piłkę z lewej strony, gdzie dobrze był ustawiony Jozef Pertik. Jego strzał głową minął prawy słupek bramki strzeżonej przez Krzysztofa Żukowskiego.

W 19. minucie GKP przeprowadził akcję, po której gospodarze strzelili gola. Piłkarze Floty wybili przed siebie piłkę zagraną ze środka boiska, a ta trafiła pod nogi Adama Banasiaka, który zauważył niepilnowanego na lewej stronie Petrika. Ten wrzucił nisko piłkę na piąty metr gdzie stał Emil Drozdowicz i napastnik Stilonu wepchnął futbolówkę do bramki rywali.

Po zdobytym golu piłkarze GKP cofnęli się do obrony. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Krzysztof Bodziony długo holował piłkę i zdecydował się uderzyć z 25. metra. Futbolówka nabrała rotacji i wpadła w samo „okienko” bramki a Skrzyński nie miał za wiele do powiedzenia w tej sytuacji.

W ciągu dwóch minut na trafienie gości odpowiedzieli gospodarze. Banasiak uderzył z 25 metrów po ziemi i piłka tuż przy słupku wpadła do bramki strzeżonej przez Żukowskiego. Do końca pierwszej połowy wynik nie zmienił się i gospodarze schodzili z boiska z jednobramkowym prowadzeniem.

Po przerwie w 49. minucie swoich sił próbował Maciej Górski. Jednak jego strzał z narożnika pola karnego przeszło ponad bramką gości. Chwilę później Artur Andruszczak wpadł w pole karne Floty i zagrał piłkę wzdłuż bramki. Obrońcy ze Świnoujścia przez moment nie wiedzieli gdzie jest piłka, ale sytuację wyjaśnił Damian Falisiewicz.

W 58. minucie doszło do wyrównania wyniku. Skrzydłowy Floty zagrał piłkę w pole karne gdzie stał niepilnowany Michał Ciarkowski i pokonał z bliskiej odległości Skrzyńskiego.

Dziesięć minut później goście wyszli na prowadzenie. Z narożnika boiska piłkę dośrodkowywał Jacek Paczkowski, a Nwaogu, który urwał się obrońcom GKP, skierował piłkę głową do bramki. Nim kibice usiedli na swoich miejscach z niedowierzaniem obserwowali wypadki na boisku. Ponownie bohaterem akcji był Nigeryjczyk. Nwaogu zmylił Daniela Ciacha i strzałem z 16 metrów pokonał Skrzyńskiego. W tej sytuacji można usprawiedliwić bramkarza gospodarzy, gdyż piłka w ostatniej chwili zmieniła lot po interwencji Pawła Wojciechowskiego.

Gospodarze próbowali gonić wynik. W 75. minucie dośrodkowanie Radosława Mikołajczaka na bramkę mógł zamienić Drozdowicz, ale piłkę pewnie złapał Żukowski. Dwie minuty później to goście byli pod bramką GKP. Tym razem pachniało piątym golem dla przyjezdnych, ale Skrzyński instynktownie obronił strzał Nwaogu. Dobitkę Marka Kowala z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Stilonu.

W 78. minucie czerwoną kartką został ukarany Górski, za celowy faul na przeciwniku. Od tej pory graczom GKP było jeszcze trudniej w odrobieniu strat. Cztery minuty później Nwaogu mógł ustrzelić hat-tricka. Z łatwością dryblował w polu karnym gospodarzy i oddał strzał, który z trudem Skrzyński sparował poza linię końcową.

W 87. minucie akcję GKP skontrowali piłkarze Floty. Krzysztof Bodziony stanął przed szansą strzelenia piątego gola dla gości, ale zawodnik Floty fatalnie przestrzelił. Minutę później Petrik oddał strzał po dośrodkowaniu z prawej strony wprowadzonego w drugiej połowie Krzysztofa Kaczmarczyka, ale źle zachował się w tej sytuacji zawodnik Stilonu.

Do końca spotkania gospodarze chcieli zmniejszyć rozmiary porażki, ale to im się nie udało. Stilon sromotnie przegrał na własnym terenie po prostych błędach w obronie. W minutę bohaterem Floty stał się Nwaogu, który samotnie prowadzi w klasyfikacji strzelców I. ligi.

GKP Gorzów Wlkp. - Flota Świnoujście 2:4 (2:1)

1:0 - Drozdowicz 19'

1:1 - Bodziony 40'

2:1 - Banasiak 43'

2:2 - Ciarkowski 58'

2:3 - Nwaogu 68'

2:4 - Nwaogu 69'

Składy:

GKP Gorzów Wlkp.: Skrzyński - Andruszczak, Ganowicz (79' Feciuch), Wojciechowski, Petrik, Jaroń (66' Kaczmarczyk), Ciach, Banasiak (79' Janusiński), Mikołajczak, Górski, Drozdowicz.

Flota Świnoujście: Żukowski - Rygielski, Falisiewicz, Udarević, Ciarkowski, Nwagou, Niedziela (83' Chi Fon), Pruchnik, Bodziony (88' Niewiada), Peczkowski, Arifović (59' Kowal).

Żółte kartki: Mikołajczak (GKP) oraz Udarević, Arifović, Falisiewicz (Flota).

Czerwona kartka: Górski (GKP) .

Sędzia: Paweł Dreschel (Gdynia).

Widzów: 1500 ( w tym 40 gości).

Komentarze (0)