Marcin Sasal (Korona Kielce): Założyliśmy sobie dzisiaj, aby tutaj wygrać i nie stracić bramki. Dlatego może pierwsza połowa nie zachwyciła, ale staraliśmy się przede wszystkim zagęścić swoją połowę i nie mieć niepotrzebnych strat. Strzeliliśmy bramkę na 1:0, Ruch miał swoje okazje. Po przerwie zagraliśmy inaczej. Chcieliśmy zagrać trochę wyżej, bardziej agresywnie, ale przede wszystkim na zero z tyłu. Może to nie wygląda ładnie dla oka, ale ważne, że jest skuteczne. Zdobyliśmy siedemnasty punkt i myślę, że przed przerwą jest to dobry wynik. Należy podkreślić, że cały zespół był zaangażowany i walczył. Za komentarz do gry autora zwycięskiego gola, czyli Andrzeja Niedzielana, niech świadczy reakcja kibiców. To jest chyba ewenement, że zawodnik strzela bramkę byłemu klubowi, a stadion bije mu brawo. To jest ukoronowanie tego, co Andrzej zrobił dla Ruchu i robi dla Korony.
Waldemar Fornalik (Ruch Chorzów): Zgodzę się, że mieliśmy swoje okazje. Sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Mieliśmy swoje szanse, piłkę meczową, ale gola nie zdobyliśmy. Od początku wyglądało, że kto pierwszy strzeli gola ten wygra. Szkoda, że punkt nam uciekł. Remis 1:1 byłby sprawiedliwy. Cóż, dużo punktów nie mamy, nasz skład zmienia się z meczu na mecz, ale są fragmenty ciekawej gry. Graliśmy z naprawdę dobrym zespołem, który nieprzypadkowo zdobył siedemnaście punktów. Korona to wicelider tabeli. Szkoda, że nie zdobyliśmy chociaż punktu. Koronie gratuluję wygranej.