Szkocka nadzieja o Euro 2012

Polska i Ukraina ponad rok temu otrzymały prawo organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku. Od tamtego czasu minęło już sporo czasu i ciągle pojawiają się groźby odebrania nam finałowego turnieju. Po raz kolejny Szkoci głośno mówią, że są gotowi przejąć organizację od Polski i Ukrainy.

W tym artykule dowiesz się o:

U nas i na Ukrainie uważają, że odebranie Euro nam nie grozi. Wprawdzie są opóźnienia, UEFA krytykuje, ale ma to na celu zmotywowanie do jeszcze większego wysiłku. Stadiony w Polsce powstaną, lecz gorzej będzie z drogami, które wszyscy wiemy jak wyglądają. Podobnie jest na Ukrainie. Niepokoi także sam transport. Szkoci widząc te wszystkie problemy zacierają ręce. - Mogę potwierdzić, że jesteśmy gotowi przejąć organizację od Polski i Ukrainy. Po 2012 roku Euro będzie liczyć więcej niż 16 drużyn, więc tak naprawdę to nasza ostatnia szansa na Euro w Szkocji - mówi Gordon Smith, prezes szkockiej federacji piłkarskiej. - Rozmawiałem z Michalem Platinim i w czerwcu lub lipcu będzie kontrola przygotowań w Polsce i na Ukrainie. Jeśli postępy nie będą zadowalające, to wtedy Euro 2012 może odbyć się w innym państwie. Przyznałem, że możemy taki turniej zorganizować - dodał Smith. Głos zabiera także jeden z przedstawicieli ukraińskich. - W rozmowie z nami Platini powiedział, że UEFA nie planuje przeniesienia mistrzostw gdzie indziej - przyznaje, po czym potwierdza, że są pewne problemy na Ukrainie, ale nie ze stadionami, lecz z drogami i sytuacja polityczna temu nie pomaga.

Szkoccy fani podbudowani słowami swojego prezesa krytykują Polskę i Ukrainę. - W Polsce i na Ukrainie nie ma niczego. Oba kraje nie są przygotowane do mistrzostw. W Polsce nadal jeżdżą pociągi pamiętające czasy radzieckie. Na Ukrainie jest tylko jedna autostrada. Nie wspomnę już o braku odpowiednich baz dla piłkarzy czy samych kibiców - pisze na forum dyskusyjnym jeden ze szkockich fanów, po czym następują już rozważania typu: na których stadionach w Szkocji mogłoby się odbyć Euro 2012. Dyskusja jest na tyle gorąca, że w pewnym momencie fani różnych szkockich drużyn zaczynają sobie wypominać przeróżne rzeczy, jak choćby złe zachowanie fanów Glasgow Rangers podczas finału Pucharu UEFA w Manchesterze.

W końcu dyskusja ponownie schodzi na temat stadionów. - Jeśli sami nie damy rady, to może z Irlandczykami? - pyta jeden z internautów. - Moim zdaniem współorganizacja mistrzostw z Irlandczykami to rozsądny pomysł, bo sami nie dalibyśmy chyba rady - odpowiada drugi internauta. Wkrótce potem pojawiają się nazwy wszystkich obiektów, autostrad, które są gotowe oraz rozkładu samych grup! Nikt nie wspomina o Polsce i Ukrainie. UEFA odbierze Euro tym dwóm krajom, bo jeżdżą tam radzieckie pociągi itp. itd. Wreszcie jeden ze szkockich fanów studzi entuzjazm pozostałych osób: - Spokojnie, UEFA chce mistrzostw Europy w 2012 roku we wschodniej Europie. UEFA pogania Polskę i Ukrainę tylko po to, żeby jeszcze szybciej oba kraje pracowały. Kiedy ostatni oporni przyznają rację, że Euro 2012 w Szkocji jest mało prawdopodobne rodzi się temat Euro 2016. Pojawiają się kolejne nazwy stadionów, problemy z organizacją mistrzostw dla aż dwudziestu czterech drużyn, kolejne dywagacje, dlaczego mecz finałowy ma być na Hampden Park, a nie na Celtic Park, ale to już nie nasza bajka. Euro 2012 będzie w Polsce i na Ukrainie.

Komentarze (0)