O kadrze na razie nie myślę - rozmowa z Michałem Pazdanem, obrońcą Górnika Zabrze

W piątkowym meczu sparingowym Górnika z czeskim FC Hradec Kralove na boisku po blisko trzymiesięcznej przerwie pojawił się Michał Pazdan. - Od tygodnia wchodzę powoli do treningu z drużyną i muszę nadrobić braki kondycyjne - powiedział w rozmowie z naszym portalem 23-letni stoper beniaminka ekstraklasy.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Marcin Ziach: Wybiegłeś na boisko po raz pierwszy po blisko trzymiesięcznej przerwie. Jak się czujesz?

Michał Pazdan: Nie trenowałem dokładnie dwa i pół miesiąca. Czuję się dobrze, bo wreszcie mogłem powrócić na boisko. Ostatni czas był dla mnie nowym doświadczeniem, bo nigdy wcześniej nie pauzowałem z powodu urazu choćby przez tydzień. Zazwyczaj, kiedy nie mogłem zagrać powodem był nadmiar żółtych kartek. Cieszę się, bo nie odczuwam żadnego bólu w kolanie, a w psychice również nie mam żadnego urazu.

Z podobną kontuzją nieco wcześniej zmagał się Tomasz Zahorski i w tym przypadku asekuracja była widoczna.

- U mnie jak na razie nie ma po tym w psychice żadnego śladu. Od tygodnia wchodzę powoli do treningu z drużyną i muszę nadrobić braki kondycyjne. Od najbliższego tygodnia jestem do dyspozycji trenera i zaczynam walkę o miejsce w kadrze na mecz z Wisłą.

Pierwsze kolejki tego sezonu musiałeś obserwować z trybun. Jak ocenisz grę drużyny?

- Myślę, że poza meczem z Lechią wyglądało to naprawdę nieźle. Graliśmy niezłą piłkę, zdyscyplinowaną taktycznie. Dwanaście punktów, to rezultat nie do pogardzenia. Szkoda tylko ostatniego meczu z Jagiellonią, bo chłopaki nie byli drużyną gorszą i przynajmniej punkt nam się należał. Przed nami kolejne mecze i jeżeli uda nam się grać równie dobrze, co dotychczas to na pewno nasz dorobek punktowy jeszcze się powiększy.

Wracasz po kontuzji, by wzmocnić rywalizację na pozycji stopera, czy w środku pola?

- Przez ostatnie dwa lata grałem na środku obrony i na pewno przyzwyczaiłem się do tej pozycji. W środku pola też grałem, jako defensywny pomocnik, dlatego dla mnie to niewielka różnica. Oczywiście zadania taktyczne na tych dwóch pozycjach są inne, ale ja się nie przejmuję. Zagram tam, gdzie wystawi mnie trener.

Rywalizacja o miejsce na środku defensywy Górnika jest największa od lat.

- Wracam po kontuzji i wiem, że nikt mi miejsca w składzie nie da za darmo. Będę musiał sobie tę pozycję wywalczyć przez ciężką pracę na treningach. Trener zna się na swojej robocie i na pewno, jeżeli na to zasłużę, dostanę swoją szansę.

Spotkanie z FC Hradec Kralove było dla was pożyteczną lekcją?

- W pierwszej połowie zagraliśmy młodym zespołem, było kilku chłopaków z drużyny Młodej Ekstraklasy. Mogliśmy kilka bramek strzelić, kilka mogliśmy też stracić. Myślę, że nie wyglądało to najgorzej. Co do mojej osoby, to ustaliliśmy z trenerem, że zagram trochę krócej niż połowę. Sparing na pewno przyniesie ciekawy materiał do analizy, bo spotkały się dwie wyrównane drużyny.

Po przerwie reprezentacyjnej do Zabrza przyjedzie Wisła Kraków. Ty w tym zespole byłeś na testach, choć ostatecznie kontraktu nie podpisałeś.

- Muszę się skupić na walce o miejsce w kadrze na to spotkanie. Jeżeli trener da mi szansę już teraz wskoczyć do meczowej osiemnastki, to na pewno będę się cieszył. Z drugiej strony, jestem z Krakowa i wiadomo jak się gra takie mecze. Prym w takich spotkaniach wiedzie ambicja i zrobię wszystko, by w kadrze na to spotkanie się znaleźć.

Przez cztery lata występowałeś w Hutniku. Kto panuje na krakowskiej Nowej Hucie?

- Ciężko powiedzieć, kto panuje zdecydowanie. Tam jest podział (śmiech).

Za młodu sympatyzowałeś z Wisłą czy Cracovią?

- Urodziłem się i wychowałem na osiedlu, gdzie panuje Wisła. Także, resztę można sobie dopowiedzieć (śmiech).

Po nieco ponad dwóch latach posuchy zawodnik Górnika znów otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. Będziesz oglądał spotkanie z USA w nocy z soboty na niedzielę?

- Bardzo bym chciał zobaczyć ten mecz. Jeżeli nie zasnę, to na pewno włączę telewizor żeby zobaczyć jak chłopakom pójdzie w tym spotkaniu.

Kibice Górnika nadal pamiętają ciebie w koszulce z orzełkiem na piersi.

- Na razie nie chcę mówić o powrocie do reprezentacji. Przede wszystkim muszę po kontuzji wrócić do optymalnej dyspozycji, a do tego jeszcze daleka droga. Gra w kadrze to moje marzenie, ale teraz skupiam się na odbudowaniu swojej formy, a co będzie potem zobaczymy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×