Lubomi Lubenow od soboty jest nowym graczem Olimpii Elbląg. Bułgar zdążył już zadebiutować w drużynie z Elbląga w spotkaniu przeciwko Stali Stalowa Wola. Napastnik wybiegł w pierwszej jedenastce, mimo że nie trenował z drużyną. Bułgar był jedną z wyróżniających się postaci w drużynie prowadzonej przez Tomasza Arteniuka. U tego gracza widać było trochę braki w motoryce, ale technicznie zawodnik prezentował się bardzo dobrze.
Lubenow w Elblągu grać będzie na pewno do końca tego roku. Jak podkreślił nowy nabytek Olimpii jest możliwość przedłużenia umowy. Dla Bułgara najważniejsza jest możliwość grania, gdyż od czasu rozstania się z Arką Gdynia nie miał możliwości występów w ligowych spotkaniach. - Związałem się z Olimpią na razie na dwa miesiące do końca tego roku. Ostatnio nie miałem okazji nigdzie występować. Trafiłem do Elbląga i chcę tutaj rozegrać kilka meczów. Zobaczymy jak to będzie dalej - stwierdził zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
30-letni bułgarski napastnik w poprzednim sezonie grał w gdyńskiej Arce. Piłkarz ten wystąpił w 20 pojedynkach Arki w ekstraklasie, z czego aż 14 razy wychodził w pierwszej jedenastce. Nie imponował skutecznością, gdyż zdobył zaledwie jednego gola. Mimo tego pobyt w Trójmieście wspomina bardzo dobrze. Dłużej nie dane mu było tam grać. - Z Arką skończył mi się kontrakt. W klubie nie przedłużono ze mną umowy i stałem się wolnym graczem. W Gdyni grało mi się bardzo dobrze. Dziękuję temu klubowi za danie mi szansy. W Arce czułem się bardzo dobrze. Musiałem tam rywalizować o miejsce w składzie, było dość ciężko - dodał Bułgar.
W lecie na sprowadzenie Lubenowa chrapkę miał PGE GKS Bełchatów. Bułgar wolał jednak sprawdzić się w jednym z klubów zza naszej wschodniej granicy, ale nie do końca mu się to udało i musiał sobie szukać nowego klubu. Teraz 30-latek żałuje, że nie zdecydował się skorzystać z oferty zespołu z Bełchatowa. - Miałem okazję występować w Bełchatowie, gdyż pojawiła stamtąd propozycja. Miałem jednak ofertę z zagranicy, pojechałem na testy, ale niestety nie udało mi się tam trafić. Wróciłem do Polski i było ciężko znaleźć sobie nowy klub. Trochę może teraz żałuję, że nie skorzystałem z oferty GKS-u - zakończył Lubomir Lubenow.
