Ivan Djurdjević: Musimy w końcu wygrać

Zbliżający się wielkimi krokami mecz z Zagłębiem będzie szczególny dla Lecha. Spotkanie z podopiecznymi trenera Marka Bajora rozpoczyna serię ważnych spotkań w lidze polskiej oraz Lidze Europy.

Hubert Maćkowiak
Hubert Maćkowiak

Przygotowania były zakłócone ze względu na nieobecność co najmniej kilku zawodników, którzy wyjechali na mecze swoich reprezentacji lub narzekali na drobne urazy. Ta sytuacja w Lechu nie zdarzyła się po raz pierwszy. - Przyzwyczailiśmy się do tego. Ci piłkarze, którzy zostali, mieli okazję do wyleczenia urazów i nadrobienia wszelkich zaległości w treningach. Można popracować nad techniką, takie zajęcia na pewno są przydatne. Przerwa na kadrę się przydała. Od połowy tygodnia już prawie wszyscy trenujemy na pełnym obciążeniu - mówi Ivan Djurdjević, obrońca Lecha Poznań.

W najbliższych tygodniach Lech znów będzie przeplatał mecze ligowe rozgrywkami w Lidze Europy. Wcześniej Kolejorzowi nie zawsze udawało się po meczu w rozgrywkach europejskich potwierdzić klasę w lidze polskiej. Przed Lechem o tyle ciężkie zadanie, że strata do lidera, Jagiellonii Białystok, wynosi 11 punktów. Nie wolno lekceważyć rozgrywek ligowych, bo to dzięki nim można występować w Europie. Czy tym razem będzie inaczej? - Nawet nie chcę już słyszeć o tym, że na mecze pucharowe mocniej się mobilizujemy, bo to nieprawda. Jesteśmy zawodowcami i zawsze walczymy o trzy punkty, bez względu na to, czy gramy z Ruchem, Wisłą, czy Juventusem - zapewnia Djurdjević.

Zagłębie to drużyna prowadzona przez trenera Marka Bajora. Ten szkoleniowiec wcześniej pracował jako asystent, kiedy Lechem opiekował się Franciszek Smuda. - To świetny fachowiec. Bez wątpienia bardzo dobrze zna zespół Lecha, bo tu pracował. Zagłębie w swoim składzie ma kilku ciekawych zawodników, jak Martins Ekwueme, czy Dawid Plizga. Groźny może być też Mouhamadou Traoré. Na pewno na tych piłkarzy będzie trzeba zwrócić uwagę w sobotę. Trener Bajor wie, jak ustawić swoją drużynę, żeby była groźna dla przeciwnika - zauważa popularny `Djuka`.

Zastępca kapitana Lecha ma nadzieję, że skoro jest już w pełni sił, to zagra w sobotę. - Jestem gotów, żeby pomóc drużynie. Nie wiem, czy zagram w obronie, czy w pomocy. Decyzja należy jednak do trenera. Z mojej strony mogę powiedzieć, że jestem gotowy na walkę przez 90 minut, żeby Lech w końcu wygrał - kończy Djurdjević.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×