Jeśli w piątek łodzianie nie zwyciężą na własnym obiekcie, to będą mogli pochwalić się kiepskim faktem, iż nie wygrali z Legią w ciągu dekady.
- Gramy w domu i chcemy wygrać. Remisem można się zadowolić na wyjeździe. Jeśli słyszę, że jesteśmy faworytem, to znaczy, że dobrze gramy w piłkę - mówi Przeglądowi Sportowemu Andrzej Kretek, trener Widzewa.
- Napastnik po każdym golu czuje się lepiej, a ja pokonałem Petra Cecha i Ikera Casilasa. Jest mi więc obojętne, kto stanie w bramce Legii - dodał Darvydas Sernas, snajper Widzewa.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.