ŁKS nie miał znacznej przewagi - komentarze trenerów po meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - ŁKS Łódź

Piłkarze Termaliki Bruk-Betu Nieciecza podjęli równorzędną walkę z renomowanym rywalem z Łodzi. Jak podkreślał na pomeczowej konferencji opiekun gospodarzy Mirosław Hajdo, łodzianie wcale nie byli zespołem wyraźnie lepszym. Zdecydowało jednak doświadczenie i umiejętność wykorzystania własnych atutów.

Andrzej Pyrdoł (ŁKS Łódź): - Na pewno cieszy nas zwycięstwo. Sami widzieliście, że nie było łatwo. Szkoda tylko, że takim akcentem dla naszego zespołu zakończył się ten mecz. Niektórzy zawodnicy zostali ukarani kartkami. Nie mniej jednak w osłabieniu, pomimo naporu gospodarzy, mieliśmy szansę strzelić jeszcze jedną bramkę. Pozycja zespołu gospodarzy w tabeli jest za niska, jak na umiejętności jakie zespół prezentuje.

Mirosław Hajdo (Termalica Bruk-Bet Nieciecza): - Wiedzieliśmy doskonale z kim gramy i jak renomowaną firmą jest nasz rywal. Nie przestraszyliśmy się jednak rywala. O wyniku spotkania na pewno zdecydowała 45 minuta, gdzie straciliśmy w 20 sekund dwie bramki. Myślałem, że to jest możliwe tylko w hokeju. Jak widać w piłce nożnej też. Myślę, że zespół ŁKS nie miał znacznej przewagi. Wykorzystał jednak swoje atuty przy stałych fragmentach gry i zdobył bramkę. Na pewno najbliższy mecz w Ostrowcu Świętokrzyskim musimy wygrać, bo inaczej nasza sytuacja znacznie się skomplikuje.

Komentarze (0)