Górnik przyćmił Białą Gwiazdę - relacja ze spotkania Górnik Zabrze - Wisła Kraków

Dokładnie jedenaście lat i jeden dzień trwała niemoc Górnika w starciach z Wisłą Kraków. W niedzielnym ligowym szlagierze beniaminek ekstraklasy pokonał wicemistrza Polski 1:0 (0:0), a bramkę na wagę trzech punktów zdobył dla zabrzan Aleksander Kwiek.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami Górnik do spotkania z Wisłą wyszedł bez kompleksów. Beniaminek od pierwszego gwizdka sędziego grał agresywnym pressingiem, umiejętnie rozbijał ataki krakowian i groźnie kontrował. Swoje okazje mieli również podopieczni Roberta Maaskanta, którzy przez większą część pierwszej połowy przeważali, ale obu drużynom wyraźnie brakowało pomysłu na wykończenie akcji.

Swoje okazje mieli Paweł Brożek i Łukasz Garguła po stronie Wisły, a także Grzegorz Bonin i Aleksander Kwiek w drużynie Górnika, ale za każdym razem albo brakowało skuteczności, albo piłkarskiego szczęścia. Na brak tego szczególnie mógł narzekać Kwiek, który świetnie przymierzył z rzutu wolnego, ale jeszcze lepiej między słupkami bramki Wisły spisał się Mariusz Pawełek. - Wynik wciąż jest sprawą otwartą. Obie drużyny miały swoje okazje i tak naprawdę jeszcze wszystko się może zdarzyć - mówił w przerwie meczu legendarny pomocnik zabrzan, Jan Urban.

W drugiej części spotkania obraz gry się nie zmieniał. Oba zespoły miały swoje okazje, oba niemiłosiernie je marnowały. Najpierw kolejną szansę na bramkę zmarnował Kwiek, którego uderzenie z 10 metrów obronił Pawełek, a po chwili wymarzoną sytuację strzelecką zmarnował Nourdin Boukhari, po strzale, którego z kilku metrów piłka przeszła obok słupka.

Niemoc strzelecką przełamał na siedem minut przed końcem spotkania Kwiek, który wykorzystał świetne dogranie Zahorskiego i strzałem w krótki róg pokonał Pawełka. Choć w ostatnich minutach Wisła po raz kolejny rzuciła się do ataku zabrzanie kontrolowali boiskowe wydarzenia i nie dopuścili, by krakowianie poważniej zagrozili bramce Adama Stachowiaka.

- Nie będę ściemniał. Przy strzale piłka mi zeszła i wpadła do bramki. Cieszy to, że odrobiliśmy punkty, jakie straciliśmy w meczu z Jagiellonią. To pozwoli nam z optymizmem przygotowywać się do meczu z Lechem - powiedział po końcowym gwizdku sędziego autor jedynej bramki w tym spotkaniu.

Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 - Kwiek 83'

Składy:

Górnik: Stachowiak - Bemben, Banaś, Danch, Magiera, Bonin (90' Pazdan), Przybylski, Marciniak, Wodecki (81' Jonczyk), Kwiek (90' Sobczak), Zahorski.

Wisła: Pawełek - Branco, Cleber, Bunoza, Piotr Brożek, Małecki (81' Łobodziński), Sobolewski, Garguła, Paljić, Boukhari (87' Żurawski), Paweł Brożek
(74' Rios).

Żółte kartki: Stachowiak, Marciniak (Górnik) - Boukhari, Cleber, Bunoza (Wisła).

Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).

Widzów: 8000.

Ocena drużyny Górnika Zabrze - 4,0. Beniaminek w starciu z wicemistrzem Polski zaprezentował futbol na "tak". Nie było ze strony zabrzan murowania bramki, wręcz przeciwnie - często gościli pod bramką Mariusza Pawełka i ostatecznie okazali się być o tę jedną bramkę lepsi.

Ocena drużyny Wisły Kraków - 3,5. Biała Gwiazda w tym sezonie świeci blado i przez dwa tygodnie reprezentacyjnej przerwy niewiele się w tym temacie zmieniło. Podopieczni Roberta Maaskanta mieli swoje okazje bramkowe, ale nie potrafili ich wykorzystać, a na dodatek stracili bramkę, która pozbawiła ich non omen zasłużonego punktu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×