- Dla mnie numerem jeden w Polonii jest Przyrowski. Przewyższa on Michała doświadczeniem. To on miał bronić we Wrocławiu i tylko przez ten ząb nie mógł stanąć w bramce. Ale jeżeli teraz wszystko jest już w porządku, to powinien do niej wrócić - mówi Przeglądowi Sportowemu Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy w kadrze Leo Beenhakkera.
Tydzień temu we Wrocławiu bronił Gliwa i zawalił drugą bramkę. W tym spotkaniu miał bronić Sebastian Przyrowski, jednak z powodu bólu zęba nie wystąpił w nim.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.
Źródło artykułu: