Opromienieni świetną passą gdańszczanie w sobotnim meczu będą uchodzić za faworyta. Ich dorobek punktowy z ostatnich 5 kolejek to nie jedyne, co może się podobać. W tym czasie piłkarze Tomasza Kafarskiego strzelili rywalom 13 bramek, tracąc tylko jedną i to w meczu, który wygrali z Górnikiem Zabrze 5:1. Nie dziwią więc deklaracje szkoleniowca Lechii, która będzie faworytem meczu na Reymonta 22: - Teraz jesteśmy na fali i w Krakowie chcemy podtrzymać zwycięską passę. Na pewno nasze trzecie miejsce w tabeli nie jest dziełem przypadku.
Na drugim brzegu jest Wisła. Wicemistrzowie Polski nie wygrali w lidze już od 7 tygodni i z każdą kolejką osuwają się w tabeli ekstraklasy. Paradoksalnie Robert Maaskant uważa, że dobra forma Lechii może być ułatwieniem dla Białej Gwiazdy: - W naszej pozycji to, że zagramy z lepszym przeciwnikiem, może być ułatwieniem. Lechia nie będzie się bała, zaatakuje, a dzięki temu może będziemy mieć więcej miejsca. Mamy jakość, mamy szybkość w ofensywie, mamy pomocników, którzy potrafią grać.
Jeśli tak dobrze spisująca się Lechia mogłaby się obawiać kogoś z Wisły, to na pewno Wojciecha Łobodzińskiego. Tego jednak zabraknie w sobotnim meczu ze względu na kontuzję stopy, której nabawił się na jednym z treningów. To tym większy pech zawodnika, że pierwszy raz za kadencji Maaskanta miał pojawić się w wyjściowym składzie. To także pech Wisły, bowiem w ostatnich sezonach 28-letni pomocnik w jakiejkolwiek formie by nie był, zawsze zachodził za skórę ekipie z Gdańska. Tak było wiosną 2009 roku, kiedy "Łobo" wszedł na boisko jako zmiennik i pomógł Wiśle wyjść ze stanu 1:2 na 4:2, co w praktyce przesądziło o zdobyciu przez nią mistrzostwa Polski. Tak samo było w marcu kolejnego roku. Na Suchych Stawach Wisła długo męczyła się z lechistami do momentu, aż Henryk Kasperczak wprowadził Łobodzińskiego, który rozruszał akcję krakowian i Wisła wygrała 3:0.
Oprócz Łobodzińskiego w Wiśle zabraknie również Rafała Boguskiego, Mateusza Kowalskiego i Serge'a Branco. Lechia z kolei do Krakowa pojechała bez eks-wiślaka Marka Zieńczuka, Marko Bajicia i Vytautasa Andriuskeviciusa.
Lechiści przegrali cztery ostatnie spotkania ligowe z Wisłą (0:3, 2:4, 0:1, 0:3), ale w minionym sezonie byli lepsi od niej w ćwierćfinale Pucharu Polski, remisując u siebie 0:0 i wygrywając w Krakowie 3:1.
***
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk / 23.10.2010 godz. 18:15
Przewidywane składy:
Wisła Kraków:: Pawełek - Czikosz, Chavez, Cleber, Piotr Brożek - Kirm, Sobolewski, Wilk, Rios - Paweł Brożek, Małecki.
Lechia Gdańsk: Kapsa - Deleu, Kożans, Bąk, Wołąkiewicz - Wiśniewski, Surma, Nowak - Traore, Buval, Lukjanovs.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Wisła Kraków - Lechia Gdańsk
Wyślij SMS o treści SF LECHIA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT