Jak za Sasala (w pierwszej połowie) - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Ruch Radzionków

Dolcan Ząbki pokonał Ruch Radzionków 4:3. Piłkarze spod Warszawy grali tak, jak za czasów trenera Marcina Sasala, gdy zajmowali w pewnym momencie 4. miejsce w ligowej tabeli. W ciągu pierwszych 20 minut zdobyli w sobotę trzy bramki.

Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy już w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Po spokojnych pierwszych dziesięciu minutach z pierwszym atakiem wyszli piłkarze Roberta Moskala. Piotr Bazler ograł obrońcę na skrzydle, podszedł pod końcową linię, zagrał po ziemi do Marcina Stańczyka, który mocnym uderzeniem pokonał bramkarza gości, Seweryna Kiełpina. Po czterech minutach było już 2:0. Po szybkim kontrataku, w którym piłkę rozegrali Piotr Gawęcki, Patryk Kubicki i właśnie Stańczyk. Ten ostatni po wejściu z piłką w pole karne Ruchu był faulowany a arbiter podyktował jedenastkę, którą Stańczyk zamienił na bramkę.

Ku zdumieniu nielicznej publiczności zgromadzonej na obiekcie Dolcanu w 18. minucie wynik spotkania wynosił 3:0. Z rzutu wolnego z 40 metrów dośrodkowywał Piotr Kosiorowski a główką piłkę do bramki skierował Mariusz Unierzyski. Po tej bramce gospodarze zaczęli grać z Ruchem w przysłowiowego dziada, bawiąc się piłką. Piłkarze trenera Rafała Góraka słabo radzili sobie zwłaszcza w obronie. Ząbkowanie powinni byli strzelić jeszcze kilka bramek, jednak w dobrej dyspozycji był bramkarz z Radzionkowa.

W 27. minucie Stańczyk trafił do siatki rywali, ale wcześniej sędzia odgwizdał spalonego. Kilka minut później w sytuacji sam na sam nie trafili w jednej akcji Stańczyk i Grzegorz Piesio. W 30. minucie Kosiorowski z Kubickim wyszli z kontratakiem i mając przed sobą tylko obrońcę i bramkarza Kosiorowski podał do… obrońcy. W 38. minucie bramkę zdobył jednak Kubicki, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. Tuż przed końcem pierwszej połowy Dawid Jarka zdołał trafić do siatki Dolcanu. Po otrzymaniu piłki były napastnik zabrzańskiego Górnika obrócił się i pokonał Rafała Misztala.

W przerwie trener Rafał Górniak dokonał dwóch zmian w składzie Ruchu, który od razu rzucił się do ataku, jednak z początku gospodarze zneutralizowali siłę ofensywną radzionkowian. Przez pierwsze 20 minut drugiej odsłony spotkania tempo gry nie było szybkie. Ruch próbował mieszać w szykach obronnych Dolcanu, lecz piłkarze z Ząbek skutecznie kończyli ataki gości.

W 65. minucie Stańczyk po raz kolejny doszedł do sytuacji sam na sam z golkiperem, ale trafił w bramkarza. Bardzo aktywny w ekipie Ruchu był Piotr Rocki, który szalał na lewym skrzydle i bardzo często dośrodkowywał w pole karne gospodarzy. W 75. minucie po raz kolejny dały o sobie znać umiejętności Jarki, który bez problemów przyjął piłkę w polu karnym przeciwnika mając na sobie obrońcę Dolcanu, po czym oddał potężny strzał przy słupku i dał nadzieje swojej drużynie na remis.

W ostatniej minucie po niemrawych końcowym kwadransie Ruch zdołał jeszcze raz trafić do siatki ząbkowian co zdenerwowało miejscowych kibiców. Jedna bramka różnicy to jednak za dużo jak na 3 minuty spotkania. Wynik nie zmienił się do końca meczu a Dolcan odniósł drugie zwycięstwo w sezonie.

Dolcan Ząbki - Ruch Radzionków 4:3 (4:1)

1:0 - Stańczyk 11'

2:0 - Stańczyk (k) 15'

3:0 - Unierzyński 18'

4:0 - Kubicki 33'

4:1 - Jarka 39'

4:2 - Jarka 75'

4:3 - Wachowicz 90'

Składy:

Dolcan Ząbki: Misztal - Ciesielski, Unierzyski, Piesio, Wróbel, Bazler, Kosiorowski, Koziara, Gawęcki (71' Zapaśnik), Stańczyk (79' Robaszek), Kubicki (71' Stretowicz).

Ruch Radzionków: Kiełpin - Rzepka (86' Cieluch), Niewulis, Szymura, Wiśnewski (46' Wachowicz), Przybęcki, Dziewulski, Foszmańczyk, Mak, (46' Suker), Rocki, Jarka.

Żółte kartki: Kubicki, Bazler (Dolcan) oraz Szymura, Rzepka, Wiśniewski, Niewuls (Ruch).

Czerwona kartka: Bazler /84' - za drugą żółtą/.

Sędzia: Radosław Rynkiewicz (Szczecin).

Widzów: 500

Komentarze (0)