Szacunek dla Prusaka - komentarze piłkarzy po meczu Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Wicelider poległ na Lubelszczyźnie. Spora w tym zasługa bramkarza zielono-czarnych, Sergiusza Prusaka, który doprowadzał piłkarzy drużyny gości do białej gorączki swoimi interwencjami.

Dariusz Łatka (pomocnik Podbeskidzia): Górnik strzelił bramkę, a to jest najważniejsze w piłce nożnej. Mieliśmy dużo sytuacji i powinniśmy wygrać ten mecz. Bramkarz Górnika został bohaterem dzięki nam. Strzelaliśmy głównie w niego, a przy strzale Maćka Rogalskiego zachował się fantastycznie. Jest nam przykro, ale musimy w Nowym Sączu odrobić punkty stracone w Łęcznej.

Richard Zajac (bramkarz Podbeskidzia): Mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, niestety nie wykorzystaliśmy ich i padła bramka do naszej siatki. Obrońca minął się z piłką, ale jeszcze jest młody i następnym razem to będzie lepiej wyglądać.

Dejan Miloseski (pomocnik Górnika): Podbeskidzie było faworytem, ale my potwierdziliśmy, że mamy mocny zespół. Pokazaliśmy całej Polsce, iż na własnym boisku gramy dobrą piłkę. Serek Prusak rozegrał bardzo dobry mecz i szacunek dla niego.

Adrian Paluchowski (napastnik, strzelec bramki dla Górnika): Czekaliśmy, co pokaże nam Podbeskidzie. To jest bardzo dobry zespół, jeszcze niedawno był liderem naszej ligi, więc podeszliśmy z respektem do tej drużyny, ale wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać ten mecz i dokonaliśmy tego. Każdy zespół przeżywa jakieś słabości, ale dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę.

Sergiusz Prusak (bramkarz Górnika): Jestem takim bramkarzem, że nie lubię, jak się nic nie dzieje, bo zawsze jakiś "kasztan" mi wpadnie po jednym strzale. Dzisiaj troszeczkę się działo. Moim zdaniem, za bardzo cofnęliśmy się po strzeleniu bramki i Podbeskidzie zepchnęło nas do defensywy, grając czterema zawodnikami w środku, ale wyprowadzaliśmy kontry i mogliśmy wygrać wyżej.

Komentarze (0)