Jan Mucha od razu wziął się ostro do pracy. W środę spotkał się z piłkarzami. Przedstawił się wszystkim, po czym udał się na rozmowę w cztery oczy z kapitanem Odry, Błażejem Radlerem. Już dziś wiemy, że nowy dyrektor apelował o cierpliwość. Piłkarze jeszcze przed meczem z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski nie otrzymają zaległych pieniędzy. Sam zainteresowany zapewnił też, że w przyszłym spotkaniu zamierza rozmawiać sam na sam z wszystkimi zawodnikami Odry.
Jak na razie Mucha był menadżerem, a zarazem kierownikiem Resovii Rzeszów, gdzie pracował razem z Miroslavem Copjakiem, przymierzanym wcześniej do pracy w Odrze.
Dług Odry wynosi 4,3 miliona złoty. Czesi zapewniają, że od stycznia uruchomią nowe środki na rzecz Odry i wtedy wodzisławianie wyjdą z problemów. Jak na razie problem goni problem i nikt nie może być pewien, że Odra do stycznia dotrwa. Jednak są prowadzone rozmowy z dłużnikami. Ostatnio doszło do porozumienia z Marcinem Broszem i Dariuszem Dudkiem.