Polska jest moją ojczyzną, nie chcę grać dla Francji - wywiad z Julienem Tadrowskim, piłkarzem Lille OSC

Julien Tadrowski to 17-letni piłkarz francuskiego Lille OSC i od pewnego czasu młodzieżowy reprezentant Polski. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Tadrowski opowiada o początkach swojej kariery, grze dla Polski, swoich planach na przyszłość.

W tym artykule dowiesz się o:

Rafał Krząpa: Skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie futbolem, jak zacząłeś przygodę z tym sportem?

Julien Tadrowski: Gdy miałem 4,5 roku rozpocząłem treningi, jednak na początku zamiast zostać piłkarzem nożnym, mogłem zostać ręcznym. W wieku 4 lat rodzice zapisali mnie na treningi piłki ręcznej, ponieważ cała rodzina uprawiała ten sport. Później przy jakiejś okazji zagrałem w piłkę nożną, która bardziej mi się spodobała. Wtedy zadecydowaliśmy, że jeżeli ten sport bardziej mi się podoba, to mogę zacząć go uprawiać.

Tourcoing Football Club to twój pierwszy klub w karierze.

- Tak, w tym zespole zaczynałem swoją przygodę z piłką. Wspominam dobrze ten klub, wszędzie miałem przyjaciół, trenowałem tam 4 lata. Z sukcesów, pamiętam mistrzostwo w naszej kategorii wiekowej, ale szczerze to nie przypominam sobie kiedy to było dokładnie.

Następnym przystankiem w twojej karierze jest słynne Lille.

- Do OSC trafiłem w wieku 9 lat. Przeszedłem pozytywnie testy i mogę trenować w jednej z najlepszych drużyn we Francji. Dzięki grze w tym zespole z roku na rok podnoszę swoje umiejętności, mam okazję obserwować bardzo dobrych piłkarzy. Wydaje mi się też, że dzięki treningom w takim zespole mogę teraz regularnie grywać w kadrze.

Jak wiedzie ci się we francuskim pierwszoligowcu?

- Na chwilę obecną występuje w zespole U-19, mimo tego iż mam 17 lat grywam regularnie ze starszymi kolegami, zazwyczaj w pełnym wymiarze czasowym. Z meczu na mecz zbieram cenne doświadczenie.

Na jakiej pozycji występujesz?

- Zazwyczaj gram na środku obrony, ale czasami grywam też po prawej stronie defensywy.

Jakie masz związki z Polską?

- Większość mojej rodziny mieszka w Polsce, część mieszka niedaleko Poznania oraz Zielonej Góry. Kocham Polskę, polskie jedzenie oraz dziewczyny (śmiech). Ja urodziłem się we Francji w miejscowości Roncq, niedaleko Lille. Moja mama jest Polką, natomiast tata urodził się we Francji, ale posiada polskie korzenie.

Masz francusko brzmiące imię, masz francuski paszport?

- Nie, nie mam francuskiego paszportu, nawet nigdy się o niego nie starałem.

Wiem jednak, że spełniasz warunki, aby otrzymać francuski paszport. Gdyby nadeszła do ciebie propozycja gry dla reprezentacji Francji przyjąłbyś ją?

- Polska jest moją ojczyzną! Nigdy nie chciałem i nie chcę grać dla Francji, mimo, że żyję i mieszkam tutaj od długiego czasu. Mogę tylko nadmienić, że nigdy nie otrzymałem propozycji z reprezentacji Trójkolorowych.

Twierdzisz, że Polska to twoja ojczyzna, a jak wygląda u ciebie kwestia języka polskiego?

- (śmiech) Znam język polski, niestety w stopniu podstawowym. Rozumiem to co się do mnie mówi, na podstawowe pytania potrafię odpowiedzieć. Wiem, że muszę uczyć się języka polskiego, żeby łatwiej dogadywać się z kolegami.

Wróćmy do kwestii twojego klubu. Otrzymałeś już szansę gry w pierwszej drużynie, bądź zespole rezerw?

- Nie, jeszcze nie, ale liczę, że prędzej czy później to nastąpi.

W Lille występuje Ludovic Obraniak. Rozmawiałeś z nim może na temat reprezentacji?

- Nie.

Od pewnego czasu regularnie występujesz w młodzieżowym zespole narodowym, jak wspominasz występy w kadrze?

- Pierwszy swój mecz dla Polski U-17 zagrałem w lutym 2010 roku przeciwko Turcji. Następnie w marcu zaliczyłem kolejne trzy mecze przeciwko: Hiszpanii, Irlandii i Belgii. Następnie zacząłem otrzymywać powołania do drużyny U-18. Pierwszy mecz zaliczyłem przeciwko Białorusi. Teraz grywam w zespole U-19. Mam za sobą m.in. mecze z Turcją i Norwegią.

Obecnie gracie w turnieju eliminacyjnym do mistrzostw Europy U-19.

- Tak, mamy za sobą zwycięstwo z Finlandią 2:0 oraz pechowy remis z Mołdawią 0:0. Przed turniejem zakładaliśmy, że musimy wygrać minimum dwa mecze, komplet zwycięstw byłby znakomitym rezultatem. Chcąc spełnić swoje założenia, które mieliśmy przed turniejem, musimy pokonać Węgrów w ostatnim spotkaniu, jednak to nie będzie łatwe zadanie, mimo iż gospodarze znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli.

Jakie są twoje plany na najbliższy sezon?

- Chcę grać jak najwięcej meczów, pokazywać się z dobrej strony i spróbować zaliczyć jakieś spotkania w drużynie rezerw. Chciałbym również podpisać nowy kontrakt, bo obecny kończy się z końcem czerwca 2011 roku. Dalszym marzeniem jest występ na Euro 2012, lub chociaż powołanie do dorosłej kadry.

Jakie masz marzenia?

- Bardzo chciałbym zostać profesjonalnym piłkarzem, każdy ma marzenia i ja chciałbym swoje realizować. Takim piłkarskim marzeniem jest gra w Manchesterze United.

Komentarze (0)