Krzysztof Pawlak: Zagramy dla Sławka Janickiego

W poprzedniej kolejce gorzowianie zmierzyli się z Piastem Gliwice. Mecz układał się po ich myśli tylko przez pół godziny. W 30 minucie bardzo poważnej kontuzji nabawił się Sławomir Janicki, po której piłkarze GKP nie mogli się już pozbierać.

Kontuzjowanego Janickiego zastąpił 19-letni Bogusz Talarczyk. Dla młodego bramkarza był to debiut na pierwszoligowych boiskach. Nie zapamięta go jednak najlepiej, gdyż GKP Gorzów Wlkp. przegrał aż 5:0. - Do momentu kontuzji Sławka graliśmy całkiem przyzwoicie. Piast nie mógł pod nasza bramką za dużo nabroić. Po tym wydarzeniu całkowicie się rozkleiliśmy. To, że przegraliśmy tylko 5:0 to najmniejszy wymiar kary. To już był tylko zlepek zawodników. Nie pomagały żadne apele - skomentował trener Krzysztof Pawlak.

W sobotę piłkarze GKP powalczą o kolejne ligowe punkty. Ich rywalem będzie zespół Warty Poznań. Trener Pawlak zapewnia, iż jego piłkarze powalczą o pełną pulę punktów, a ewentualne zwycięstwo polepszy humor kontuzjowanemu Janickiemu. - Mecz z Warta musi pokazać, że doszliśmy do równowagi psychicznej. Zagramy w prawie optymalnym zestawieniu. Zabraknie tylko Łuszkiewicza, który otrzymał siódmą żółta kartkę. Chcemy ten wygrać by poprawić naszą sytuację punktową, a także osłodzić cierpienia Sławkowi, który czeka na operację. Co do naszej taktyki będę mądrzejszy, kiedy zobaczę skład Warty. Nie wiemy, kto do nas przyjedzie, lecz wiadomo, że nikt nie chce odbębnić kolejnego meczu - powiedział szkoleniowiec GKP.

W obliczu utraty pierwszego bramkarza oraz zeszłotygodniowej absencji nominalnego rezerwowego, można by zastanawiać się kto w sobotę stanie między słupkami gorzowskiej bramki. Szkoleniowiec GKP rozwiewa jednak wszelkie wątpliwości. - Wszyscy piłkarze są normalnie w treningu. Mam lekkie obawy co do zdrowia Jacka Skrzyńskiego, który przed meczem z Piastem upadł na jakiś kamień i miał problemy z biodrem. Nie zabrałem go do Wodzisławia, gdyż rzadko zdarza się, że podstawowy bramkarz łapie kontuzję. Mam nadzieję, że odpowiedzialność o tym, że musi zagrać z Wartą dotrze do Jacka - dodał Pawlak.

Jak zapewniają sami piłkarze, kontuzja Janickiego oraz wysoka przegrana z Piastem nie powinny wpłynąć na ich sportową postawę w meczu z Wartą Poznań. - Każdy z nas ma w głowie poprzedni mecz. Jesteśmy jednak profesjonalistami, kontuzje są wpisane w nasz zawód i nikt nie będzie ostawiał nogi. Pokazaliśmy na początku sezonu, że umiemy grać w piłkę. Chcielibyśmy w ostatnich meczach jak najlepiej to sprzedać. Oczywiście chcemy wygrać i nie zakładamy innej opcji - kończy obrońca GKP Radosław Jasiński.

Źródło artykułu: