Derby przyjaźni w Stalowej Woli - zapowiedź meczu Stal Stalowa Wola - Resovia Rzeszów

W sobotę o godzinie 14.00 na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli dojdzie do konfrontacji miejscowej Stali z Resovią Rzeszów. Obie drużyny w tym sezonie zaskakują, Stal na plus, Resovia na minus. Emocji nie powinno jednak zabraknąć.

Resovia w tym sezonie nie spisuje się zbyt rewelacyjnie. W trakcie letniego okienka transferowego doszło w klubie do sporych zmian. Zaczęto od trenera, a skończono na kilkunastu zawodnikach. - Zespół osiągnął duży sukces. Nikt nie przypuszczał, że Resovia jako beniaminek uplasuje się na trzeciej pozycji. Każdy myślał o tym, żeby się bezpiecznie utrzymać. Brakło nam zaledwie jednego punktu do awansu. Uważam, że ta rewolucja nie była konieczna. Trzeba było tylko wzmocnić drużynę 2-3 piłkarzami, a tym, którzy się nie sprawdzili po prostu podziękować - powiedział Mirosław Hajdo obecny szkoleniowiec Termalici Bruk-Bet Nieciecza i były Resovii.

Rzeszowianie w ostatniej kolejce wygrali na własnym boisku z OKS Olsztyn 2:0. Wcześniej jednak, głównie w połowie rundy jesiennej, Pasom nie szło dobrze. Potrzebna była dwukrotna zmiana szkoleniowca, aby zespół zaczął prezentować się nieco lepiej. Nie jest to jednak aż tak dobra dyspozycja, aby można było mówić o zaniechaniu kryzysu. Resovia w Stalowej Woli nie stoi na straconej pozycji, ale w hutniczym grodzie łatwo nigdy nie było. Dodatkowo trener Wojciech Borecki znów będzie musiał sobie radzić bez Marcina Pontusa, który jest najlepszym strzelcem drużyny.

Stal Stalowa Wola ostatnie dwa tygodnie spokojnie przygotowywała się i trenowała, bowiem w miniony weekend pauzowała, gdyż rozegrała awansem mecz z Wigrami w Suwałkach. Stalowcy rozegrali jednak sparing z AMSPN Hetman Zamość. Zielono-czarni grający w znacznej części juniorami przegrali aż 1:5. Opiekun Stali był mocno zdegustowany postawą swoich podopiecznych.

Spadkowiczowi z pierwszej ligi dokuczają jednak kontuzje, których ostatnio było dość sporo. W ligowych zawodach z OKS-em Olsztyn, który zakończył serię 10 pojedynków bez porażki nie mogło zagrać kilku podstawowych graczy. Na potyczkę z Resovią zdrowi już powinni być Marek Kusiak, Rafał Turczyn i Jarosław Piątkowski, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentowali barwy klubu z Rzeszowa. - W meczu z Resovią co niektórzy z nas mają coś do udowodnienia - stwierdził Turczyn. Po przymusowej pauzie za żółte kartki wróci Maciej Witek. Z drużyną powinien już zgrać się Mariusz Myszka, który miesiąc temu wrócił z USA. Nie zagra kontuzjowany Michał Kachaniarz oraz Aleksander Tymczyszyn, z którym rozwiązano już umowę.

To spotkanie na pewno będzie świętem dla kibiców. Fani ze Stalowej Woli i Rzeszowa od kilku lat przyjaźnią się i można będzie spodziewać się kapitalnej atmosfery na trybunach. Sympatycy Stalówki od dłuższego czasu przygotowywali się na ten pojedynek i przygotowali oprawę na ten mecz. Oby tylko zawodnicy dostosowali się do postawy fanów, o którą można być spokojnym.

Stal Stalowa Wola - Resovia Rzeszów / sob 30.10.2010 godz. 14.00

Przewidywane składy:

Stal: Dydo - Demusiak, Kusiak, Wieprzęć, Witek, Piątkowski, Rosłoń, Horajecki, Getinger, Radawiec, Gęśla.

Resovia: Pietryka - Podstolak, Bogacz, Kozubek, Szkolnik, Smolec, Nikanowycz, Kaczor, Walaszczyk, Hajduk, Hustava.

Sędzia: Grzegorz Stęchły (Jarosław).

Źródło artykułu: