Piątkowe doniesienia o dymisji Jurija Szatałowa z funkcji trenera Polonii spadły na kibiców niczym grom z jasnego nieba. Roszada miała bowiem miejsce dzień przed arcyważnym dla układu miejsc w dolnej połówce tabeli meczu bytomskiej drużyny z Cracovią, którą... od poniedziałku najprawdopodobniej obejmie właśnie Szatałow.
Jak swoją przygodę z klubem z Olimpijskiej wspomina 47-letni szkoleniowiec? - Praca w Polonii była dla mnie zaszczytem i łączą mnie z tym klubem przede wszystkim pozytywne wspomnienia. W Bytomiu stanąłem przed szansą zaistnienia w ekstraklasie i za to jestem działaczom bardzo wdzięczny. Klubowi życzę stałego rozwoju, a kibicom nowego stadionu na miarę ich dopingu - powiedział były już trener bytomian.
Przed zatrudnieniem w Polonii Szatałow prowadził Jagiellonię Białystok, ale jedynie na zapleczu ekstraklasy. - Polonia to klub, który kształtuje człowieka. Dla mnie również praca w tym klubie była dużym wyzwaniem i choć nieraz dostałem w kość, to przez ten czas mój charakter się ukształtował. Jestem dziś innym trenerem i innym człowiekiem, a do Polonii zawsze będę odczuwał duży sentyment - przekonuje Ukrainiec z polskim paszportem.
Według wciąż niepotwierdzonych informacji w poniedziałek Szatałow obejmie zespół Cracovii, przeciw której w sobotnie popołudnie miał poprowadzić Polonię. Jego miejsce na ławce trenerskiej bytomian zajmie jednak Jan Urban, a pomagać mu będzie Jacek Trzeciak. Do pogłosek na temat swojej pracy pod Wawelem Szatałow podchodzi z uśmiechem i lekkim dystansem.
- Nie wiem na razie gdzie będę pracował. Moja przyszłość rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni - wyjaśnił szkoleniowiec. Nie jest jednak tajemnicą, że w klubie z ulicy Kałuży czeka na niego umowa gotowa do podpisu. - Polonię zawsze będę wspominał szczególnie i wiem już teraz, że jeżeli będzie taka możliwość będę chciał do tego klubu wrócić - zapewnił Szatałow.
Podczas trwającej od 16 marca 2009 r. przygody z Polonią Bytom Szatałow poprowadził zespół w 50 meczach ligowych, z czego piętnaście bytomianie wygrali, dwadzieścia przegrali, a piętnaście kolejnych kończyło się podziałem punktów. Niebiesko-czerwoni z Szatałowem na ławce dwukrotnie kończyli sezon na siódmym miejscu w tabeli ekstraklasy. Obecnie po dziesięciu kolejkach drużyna z Olimpijskiej plasuje się na trzynastej pozycji z dorobkiem dziesięciu punktów.