Trudno wytłumaczyć, co się stało - komentarze po meczu Ruch Radzionków - Piast Gliwice

Piast Gliwice wysoko przegrał z Ruchem Radzionków. Podopieczni Marcina Brosza po słabym meczu musieli uznać wyższość beniaminka I ligi i skomplikowali swoją sytuację w tabeli. Po końcowym gwizdku sędziego schodzili z boiska z opuszczonymi głowami.

Marcin Brosz (Piast Gliwice): Porażka w tym meczu bardzo boli. Ciężko tak na szybko powiedzieć, co się stało. Walka trwa dalej i musimy zrobić wszystko, by na zakończenie rundy mieć na swoim koncie jak najwięcej punktów. Przegraliśmy, bo zabrakło konsekwencji i skuteczności.

Rafał Górak (Ruch Radzionków): Wygraliśmy, bo zagraliśmy konsekwentnie i skutecznie. Przez całe spotkanie byliśmy skoncentrowani. Zwycięstwo cieszy, ale przykro mi z powodu incydentu, do którego doszło przed meczem, kiedy piłkarze z opóźnieniem wyszli na boisko. Trochę ich jednak rozumiem. Mam nadzieję, że więcej nie będzie sytuacji, w której będę się musiał opowiedzieć po czyjejś stronie.

Adrian Klepczyński (Piast Gliwice): Mieliśmy w tym meczu sporo sytuacji do zdobycia bramki i takie okazje musimy wykorzystywać. Druga połowa rozpoczęła się dla nas fatalnie. Szybko straciliśmy głupiego gola po stałym fragmencie gry, odkryliśmy się, chcąc wyrównać stan rywalizacji i nacięliśmy się na groźne kontry Radzionkowa.

Tomasz Podgórski (Piast Gliwice): Musimy na spokojnie obejrzeć ten mecz i wyciągnąć z niego wnioski. Straciliśmy w nim sporo bramek. W tej rundzie to się jeszcze nie zdarzyło. Nie wiem, co się stało. Doznaliśmy pierwszej porażki. Mogliśmy strzelić coś w pierwszej połowie, ale nie udało się. Po zmianie stron Ruch nas wypunktował.

Seweryn Kiełpin (Ruch Radzionków): Wiedzieliśmy, że Piast będzie chciał szybko strzelić bramkę. W pierwszej połowie daliśmy mu się wyszumieć, ale trzeba przyznać, że sprzyjało nam wówczas szczęście. Po zmianie stron rywale opadli z sił, a my wykorzystaliśmy swoje sytuacje. Na mecz wyszliśmy z opóźnieniem, bo w klubie są problemy finansowe. Nie chciałbym jednak za dużo mówić na ten temat.

Piotr Rocki (Ruch Radzionków): Piast nas trochę zaskoczył na początku meczu. Wyszliśmy na boisko chyba przestraszeni. Rywale mieli trzy sytuacje, które powinni byli wykorzystać. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie. To my mieliśmy przewagę. Nasza gra mogła się podobać nawet po czerwonej kartce. Fajnie się wygrywa z Piastem 3:0, ale musimy znać swoje miejsce w tej lidze, mieć szacunek do innych drużyn.

Komentarze (0)