Bundesliga: Pojedynek na szczycie dla Borussii

Piłkarze Borussii Dortmund ponownie znaleźli się na czele niemieckiej ekstraklasy! W szlagierowej potyczce z dotychczasowym liderem FSV Mainz wygrali 2:0 po golach Mario Goetze i Lucasa Barriosa. Całe spotkanie dla zwycięzców rozegrał Łukasz Piszczek.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Pierwsza połowa hitu Bundesligi toczyła się pod dyktando podopiecznych Juergena Kloppa. Wśród nich zabrakło powracającego do zdrowia po kontuzji Jakuba Błaszczykowskiego, który nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych.

Kwadrans po rozpoczęciu gry świetną szansę miał Lucas Barrios, ale w dogodnej pozycji nie trafił w światło bramki. Chwilę później fatalnie zachował się Christian Wetklo, gdy nie trafił w podaną przez obrońcę piłkę! Ta na szczęście dla gospodarzy przeszła obok słupka. Niedługo potem zespołową akcję przeprowadzili Westfalczycy, lecz tym razem bezbłędnie spisał się golkiper Mainz.

W 26. minucie błąd popełniła defensywa Bruchweg-Boys, a skwapliwie skorzystał z tego Mario Goetze. Zastępujący "Kubę" 18-latek wymanewrował obrońców i płaskim strzałem nie do obrony trafił do siatki. 10 minut przed przerwą powinno być już 2:0, ale po podaniu Nevena Suboticia z 4 metrów w słupek uderzył Barrios.

Po zmianie stron do zdecydowanych ataków przystąpili zawodnicy Thomasa Tuchela i z całych sił nacierali na bramkę Romana Weidenfellera. Spore zagrożenie stwarzali zwłaszcza dynamiczny Lewis Holtby i potrafiący uderzyć z każdej pozycji Sami Allagui. Nie najlepiej z naporem Die Nullfunfer radził sobie Łukasz Piszczek, który nie ustrzegł się błędów. Dortmundczycy wciąż jednak prowadzili.

W 64. minucie z 25 metrów potężnie uderzał Shinji Kagawa, lecz świetną paradą popisał się Wetklo. 3 minuty później golkiper rewelacji rozgrywek nie miał jednak nic do powiedzenia, gdy Goetze obsłużył podaniem Barriosa, a Paragwajczyk minął bramkarza i bez trudu wpisał się na listę strzelców.

Po stracie drugiej bramki Mainz już się nie podniósł, chociaż w 76. minucie niebezpiecznie z wolnego przymierzył Christian Fuchs. Wprowadzony na murawę za Goetze Robert Lewandowski miał zbyt mało czasu, by zaprezentować pełnię swoich umiejętności, zwłaszcza że gra w końcówce toczyła się głównie w strefie środkowej boiska.

Borussen znów zostali przodownikami tabeli. Wyprzedzają swojego niedzielnego rywala o ledwie jedno "oczko", ale nad kolejnym Bayerem mają już siedem punktów przewagi. W 11. rundzie meczów "polska" Borussia zmierzy się na wyjeździe z nieobliczalnym Hannoverem 96.

FSV Mainz 05 - Borussia Dortmund 0:2 (0:1)
0:1 - Goetze 26'
0:2 - Barrios 67'

Składy:

Mainz: Wetklo - Bungert (46' Risse), Svensson, Noveski, Fuchs - Polański, Caligiuri, Soto, Holtby (71' Schurrle) - Allagui (83' Ivanschitz), Szalai.

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Hummels (68' Santana), Subotić, Schmelzer - Bender Sahin - Goetze (79' Lewandowski), Kagawa, Grosskreutz - Barrios (85' da Silva).

Żółta kartka: Soto (Mainz).

Sędzia: Michael Weiner.

Widzów: 20 300.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×