Kiedy Superpoppo pojawił się na placu gry, to jego AC Milan przegrywał z Królewskimi 0:1. Znakomity, już 37-letni Włoch jednak raz kolejny udowodnił, że jak mało który piłkarz na świecie ma instynkt strzelecki i dwukrotnie pokonał Ikera Casillasa. Chociaż po trafieniach Inzaghiego Rossoneri prowadzili, to mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
Dla snajpera ekipy z Mediolanu zdobyte gole były numerem 69 i 70 w europejskich pucharach. Pippo strzelał bramki w Champions League i w Pucharze UEFA nie tylko dla Milanu, ale i dla Juventusu Turyn.