Maciej Gostomski, młody golkiper opuszczając zespół z Łazienkowskiej, nie ukrywał, że na Śląsk wybiera się po to by bronić, bo to jest najważniejsze dla młodego bramkarza. Dziś czuje żal, że za kierunek wybrał sobie Wodzisław. - Od początku mówiłem, że do Odry jak mam przyjść, to tylko do gry wiec trenerzy i działacze wiedzieli co robią, a mimo to nie dostałem nawet szansy gry. Jestem już 3 miesiąc i muszę przyznać ze decyzja nie była trafiona, nie powinno mnie tutaj być. Michał Buchalik jest dobrym bramkarzem i jest zdecydowanie dłużej niż ja w tym klubie - powiedział sam zainteresowany.
Gostomski już wie, że w najbliższym czasie opuści Odrę i z tym się nie kryje. Na pytanie gdzie się wybiera? - odparł: - jeszcze nic pewnego, ale na pewno w Wodzisławiu nie zostanę.
Słyszymy także częściej złe niż dobre wiadomości z Wodzisławia. Niestety sytuacje pozaboiskowe w Odrze nie wyglądają zbyt ciekawie. Zawodnicy mają swój honor, a także walczą o swoją przyszłość, co powoduje, że nie mogą odpuścić w żadnym spotkaniu. - Sytuacja jest beznadziejna, nie wiem jak można tak zadłużyć klub. Nie wiem czyja to jest wina i nie interesuje mnie to całkowicie. My na boisku mimo problemów gramy na sto procent. Gra w piłkę to nasza praca. Robimy to dla siebie, dla rodzin i wszystkich ludzi, którzy się tym interesują i nas wspierają, poza tym jakbyśmy przestali grac i trenować, to najbardziej na tym stracili byśmy my, a nie działacze i ludzie odpowiedzialnie za sprawy organizacyjne klubu - wyjaśnił Maciej Gostomski.
Rozmowa odbywała się chwilę po zakończeniu wielkiego spotkania, w którym to Lech Poznań pokonał angielski Manchester City. Nie mogło zabraknąć rozmów na temat tego spotkania, a także polskiej piłki. - Polska Ekstraklasa jest bardzo silna w tym sezonie. Jak widać nowi piłkarze z wysokiej półki, nowe stadiony, wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Co do Lecha to jestem pod wrażeniem wyniku i gry, poza tym ci kibice i ten stadion! Super! - nie ukrywał radości Maciej Gostomski.