Jurij Szatałow: Wiem jak ograć Wisłę

Piątkowe 182. derby Krakowa będą zarazem debiutem na ławce trenerskiej Cracovii Jurija Szatałowa. Rosyjski szkoleniowiec prowadzi Pasy dopiero od kilku dni, ale jest w o tyle dobrej sytuacji, że jeszcze przed podjęcie pracy przy Kałuży wnikliwie analizował grę Cracovii, a dodatkowo w tym sezonie mierzył się już z Wisłą Roberta Maaskanta.

Przypomnijmy, że Szatałow związał się z Cracovią dzień po jej meczu Polonią Bytom. - Wiem, że trzy dni to mało, ale spróbuję zmienić oblicze zespołu pod względem determinacji i zaangażowania na boisku. Mam nadzieję, że te derby będą udane. Było mi trochę łatwiej, bo oceniałem ten zespół przygotowując Polonię do meczu z Cracovią. Na pewno nie poprawimy motoryki. Można zrobić coś z taktyką, ale największej poprawy spodziewam się w determinacji - mówi 47-letni szkoleniowiec.

Szatałow był przeciwnikiem Maaskanta, kiedy ten pod koniec sierpnia debiutował na ławce trenerskiej Wisły. Biała Gwiazda wygrała wówczas z Polonią 2:1. Teraz role się odwróciły. - Powiem tak: bomba nigdy nie spada w to samo miejsce. Przegrałem już z Wisłą i nie zamierzam z nią przegrać drugi raz w tym roku. Poza tym teraz wiem, jak pokonać Wisłę - mówi z uśmiechem nowy trener Cracovii.

W swoim premierowym meczu z Pasami Szatałow nie będzie mógł skorzystać z czterech podstawowych graczy: Radosława Matusiaka, Łukasza Mierzejewskiego, Mateusza Klicha i Mariusza Sachy: - To komplikuje sprawę. Myślę jednak, że w derbach nie grają nazwiska, a liczy się zaangażowanie i chęć zwycięstwa. Staram się nie zwracać uwagi na to, jaki zawodnik wyjdzie na boisko.

Źródło artykułu: