- Dla nas to bardzo ważny mecz, zwłaszcza po przegranej z Lechem. Dwa tygodnie temu wydawało się, że zmierzamy w dobrym kierunku, ale w Poznaniu zrobiliśmy krok w tył. Mamy nadzieję na dobry występ i zwycięstwo z Cracovią - mówi opiekun wicemistrzów Polski.
Po przegranym spotkaniu w Poznaniu, Maaskant zapowiedział, że jego zespół bez problemu wygra 182. derby Krakowa: - Powiedziałem tak, bo wszyscy wiedzą, że Wisła powinna grać o mistrzostwo, a dla Cracovii dobrze byłoby zostać w lidze. To są dwa różne cele. Znam historię derbów, otoczkę spotkania, ale ostatecznie na boisku będzie tylko 22 zawodników i myślę, że powinniśmy wygrać, bo po prostu mamy lepszych piłkarzy.
Na stadionie Cracovii zabraknie kibiców gości. To wynik kary nałożonej na nich za wydarzenia, które miały miejsce w niedzielę przy Bułgarskiej. Maaskant nie przejmuje się jednak gorącą atmosferą, która będzie panować przy Kałuży 1: - Wiemy, że stadion nie będzie po naszej stronie, ale mam nadzieję, że to będzie jednak w normalny sposób, a nie agresywny. W Poznaniu było 40 tysięcy kibiców, którzy nas nie lubili. Teraz będzie ich 15 tysięcy, więc to nie ma znaczenia.
- Wiemy jak ważny jest ten mecz. Poznaliśmy historię spotkań na DVD, rozmawialiśmy o tym. Na stadionie Wisły każdy czuje atmosferę. Kibice Wisły znają historię derbów i przygotowali piłkarzy na ten pojedynek. Poza tym oni sami wiedzą, co znaczą derby ze swoich ojczystych krajów - zapewnia Maaskant.
Holenderski szkoleniowiec nie będzie mógł w piątkowym meczu skorzystać z usług Rafała Boguskiego, Milana Jovanicia, Mateusza Kowalskiego, Wojciecha Łobodzińskiego i Clebera, który przez kontuzję karku został zmuszony do zakończenia kariery. W dalszym ciągu nie wiadomo czy będzie mógł zagrać Patryk Małecki.