Ostatni raz reprezentacja Polski grała w Poznaniu w 2004, gdy poległa z Danią aż 1:5. - Przyszła wtedy garstka ludzi. Teraz zagramy na innym obiekcie, przygotowanym do Euro 2012. Wszystkich Wielkopolanom powinno zależeć na stworzeniu dobrej atmosfery i przekonaniu PZPN, że w Poznaniu warto organizować mecze. Założenie mamy takie, aby przed mistrzostwami Europy reprezentacja zagrała jeszcze w Poznaniu przynajmniej dwa spotkania - mówi Stefan Antkowiak, prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
W Poznaniu liczą, że stadion wypełni się po brzegi i kibice stworzą gorącą atmosferę. Na razie sprzedano 26 tysięcy biletów, co już jest satysfakcjonującym wynikiem. - Były głosy, że jak przyjdzie 5 tysięcy ludzi, to będzie dużo. Gdybym miał się na tym opierać to obecna frekwencja byłaby sukcesem. Będziemy mieli jednak satysfakcję, gdy 40 tysięcy zaśpiewa hymn Polski. Sprzedaż idzie sprawnie, więc nie możemy narzekać - dodaje Antkowiak.
Dość niskie ceny biletów powinny zagwarantować, że przynajmniej kilka tysięcy wejściówek zostanie jeszcze sprzedanych. - PZPN wypytywał nas jakie ceny mają mieć bilety. Znając ceny biletów na mecze Lecha wiedzieliśmy, że kibice mogą być wydrenowani. Chcąc ten stadion zapełnić prosiliśmy, aby wejściówki nie były za drogie. Myślę, że ceny są przystępne - opowiada prezes WZPN.
Co ciekawe spotkanie Polski z Wybrzeżem Kości Słoniowej został przez policję zakwalifikowane jako mecz podwyższonego ryzyka. - Policja argumentuje to tym, że do Poznania mogą przyjechać zantagonizowane grupy kibiców - tłumaczy Janusz Rajewski.
Spotkanie odbędzie się 17 listopada o godzinie 20:30. Bramy stadionu zostaną otwarte trzy godziny prędzej. Przed meczem lub w jego przerwie odbędzie się prezentacja maskotki mistrzostw Europy 2012.